Czy ktoś, nie będąc oczywiście Waldemarem Łysiakiem, podejmie się obrony „Karawany literatury”? Przez kilka dni, poświęconych lekturze, miałem wrażenie, że czytam wyjątkowo złośliwą parodię stylu Łysiaka.
W S24 ~Bękart napisał: „Karawana. jest jednak boleścią czytelniczą. Nie napisał jej Waldemar Łysiak, ale sprawna sekretarka, wyposażona w roczniki gazet i żarówiasty mazak. Cytatów jest tyle...