W piątek wpadł do mnie po południu Janek, emeryt. Nie wiedziałem go już od kilku miesięcy. Wyraźnie było po nim widać, że jest czymś bardzo zaniepokojony. - Jak myślisz czy wybory mogły zostać sfałszowane? - zagadnął, niemal zaraz po powitaniu. Popatrzyłem w jego oczy i zobaczyłem w ich kącikach niepokój. - A jak myślisz - odpowiedziałem mu pytaniem na pytanie - skoro wynik generalnie pokrywa się...