Jesień…jesień i we mnie chyli się ku zimie
Zegar lasu się krwawi jeszcze w jarzębinie
Pierwszy mróz okrył szronem rośliny i drzewa
To znak że nasze życie tak jak jesień minie
Odwracam twarz ku słońcu jeszcze czule grzeje
Lecz mróz osiada srebrem na trawie na skroniach
Dźwigam plecak pamięci i idę przez Wczoraj
Coraz mnie mogę umieść w roztrzęsionych dłoniach
Dzisiaj rozumiem bardziej Boży...