Kazimierz Wierzyński i Jan Lechoń zapewne nie chodziliby na Wigilie dla samotnych
do siedziby Kongresu Polonii Kanadyjskiej przy ulicy Beverly w Toronto. Otoczeni przyjaciółmi i wielbicielami, nie musieli doświadczać najbardziej brutalnego rodzaju samotności, nie tylko z dala od Ojczyzny, ale także z dala od bliskich, z dala od znajomych, z dala od życia, dzielonego wspólnie.
Zachowane w...