B. Komorowski za nic ma grożby Rosji. Jest odważniejszy nawet od Wałęsy.
W minioną niedzielę będąc w zasięgu rosyjskich granatników, w promieniu rażenia Iskanderów drzemał sobie jak przedskolak w czasie leżakowania.
A było to w trakcie sumy w okolicznym kościółku przy jego matecznika czyli w okolicach Budy ruskiej!
Spała też i jego małzonka!
A to najlepszy dowód, że zagrożenie ataku ze strony...