- Ha, ha, ależ ten kartofel żałosny!
- Kartofel?
- No, Kaczucha. Ten prezydent niby. Znowu z siebie idiotę zrobił. Po meczu zaczął gadać o jakimś Borubarze. A Boruca miał na myśli, ha, ha!
- To nie tak! Prezydent mówił trochę niewyraźnie, ale słyszałem jak mówił „Boruc, bramkarz". Dziennikarze wycieli kawałek wypowiedzi z kontekstu!
- Co ty gadasz!? Ja widziałem w „Szkle kontaktowym" dokładnie....