Mój dziadek, świeć Panie nad jego duszą, często powtarzał fundamentalną jego zdaniem zasadę: otóż chama należy bić w mordę, bo jak się go głaszcze, to wtedy ugryzie.
Amok opętanej homopopędem seksualnym hołoty sięgnął szczytu.
Już nie wystarczy im paradowanie prawie nago z dyndającą tęczową flagą wsadzoną w cztery litery czy też nakładanie oklejonym sztucznymi penisami trykotu.
Ośmieleni...