grodno bez wizy

Obrazek użytkownika Fedorowicz Ewaryst
Blog

Najdłuższe dni tego roku były w Grodnie prześliczne: słoneczne, bardzo (ale nie dolegliwie) ciepłe, no i dłuuuugie.

Ja jak zwykle mieszkam w samym sercu starego Grodna i flanuję odszukując (a bywa, że niespodziewanie odkrywając) interesujące (mnie przynajmniej) miejsca.

Jedynie na kościele pobernardyńskim nie ma już dumnego i napisanego po polsku świadectwa o 400 latach konsekracji tej...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (6 głosów)
Obrazek użytkownika Fedorowicz Ewaryst
Blog

Lipiec ubiegłego roku, mój drugi, po 6 tygodniach, bezwizowy wyjazd do Grodna.

Wstałem wcześnie, koledzy jeszcze się do wstania zbierali, wypiłem więc kawę i poszedłem „w miasto”.

Mieszkaliśmy w oficynie kamienicy położonej przy głównej ulicy Grodna, czyli Dominikańskiej (teraz Sowieckiej), w starym, ale wyremontowanym mieszkaniu z balkonem, skąd jest jakieś 3 minuty spacerkiem do katedry.

Ja...

5
Twoja ocena: Brak Średnia: 5 (9 głosów)
Obrazek użytkownika Fedorowicz Ewaryst
Blog

Sierpniowy poranek.

W pociągu, którym 5 raz na przestrzeni ostatnich 15 miesięcy jadę do Grodna, w wagonie bezprzedziałowym (czyli takim, w którym zamiast przedziałów jakiś idiota, jak w pierwszym lepszym – proszę wybaczyć właściwą mi precyzję opisu – gównianym autokarze, poustawiał 2 rzędy przedzielonych wąskim „przejściem” foteli) scena jak z sensacyjnego filmu:

na oczach ok. 50 pasażerów,...

3.9
Twoja ocena: Brak Średnia: 3.9 (17 głosów)