Hieny dziennikarskie do Smoleńska się nie pofatygują. Wiadomo, diabeł, choćby najbardziej służbisty, woli jednak przebywać poza piekłem. Za to chętniie fatyguje się na tzw.Zachód, bo to wicie,rozumicie, Wielki Świat i tam na sztuczkach diabelskich znają się cokolwiek mniej, więc ich łatwo oszwabić.
Więc wybrały się diabły, pardon, hieny z Gazety-Wiecie-Której, bo tam mają swoje leża, na polowanie...