Profesorka Środzina każdym swoim kolejnym felietonem zaskakuje mnie coraz bardziej.
Lektura jej tekstów stanowi dla mnie kapitalną rozrywkę.
Ostatnie swoje lewackie wywody zakończyła wnioskiem - wszystkiemu co złe na świecie winien jest Kościół i instytucja rodziny.
Kościół i rodzina może na chwile odetchnąć, bo profesorka Środzina chce Lenina i to zaraz.
- Nie zgadzam się na bezprawne...