Nie wszyscy dali się zwerbować
CHĘCIŃSKI
Gdy w latach 80. – na zaproszenie tamtejszych organizacji polonijnych - kilka razy odwiedziłem Arizonę, by przedstawić swoje wykłady, wielokrotnie słyszałem, abym uważał, gdyż X albo Y jest agentem. Taką, esbecką gębę próbowano przyprawić m.in. Stanisławowi Chęcińskiemu, który najpierw działał w Chicago, a po 1985 roku w Phoenix. W USA mieszkał od...