A mi się jakoś tak zachciało pogadać o duchach i innych demonach, a także o wszelkiej niesamowitościach, ale nie takich znanych ze słyszenia, tylko takich osobiście przeżytych.
Jako znany sceptyk mam przy tym nadzieję, że jeden drugiemu może to wyjaśnić, i coś, co się wydaje niesamowitością, okaże się jak najbardziej wytłumaczalne przez fizykę, statystykę albo mądrą babkę z telewizji.
Ale niech...