Nam głupoty w głowie, martwimy się, żeby na tę epidemią zachorowało jak najmniej ludzi (jak najmniej zmarło), tymczasem to Lech Wałęsa ma prawdziwy problem:
- Miałem wiele wyjazdów zaplanowanych. Miałem lecieć do Włoch, Niemiec, USA i w inne miejsca i to mi wszystko padło niestety... I bankrutuję teraz. Bo ja dostaję 6 tys. zł emerytury, a żona wydaje co miesiąc 7 tysięcy… - ubolewa w rozmowie z...