Wczoraj, przypadkowo natknąłem się na bloga pani Doroty Korzenieckiej, w którym autorka opisuje podobne do moich doświadczenia i przemyślenia, tyle że pochodzą one z terenu Norwegii:
„Norweski targ dzieci
Rozmawiając kiedyś z jedną z matek, która wykradła swoje dziecko z rąk rodziny zastępczej; pragnę państwu przytoczyć jeden incydent-jakiego sama ona była świadkiem. "Jak odebrano dziecko pani K...