Platforma niby-Obywatelska niesmacznie wprost mizdrzy się do lewicowego elektoratu. Wdzięczy się do satyrów poprzedniego reżimu, antyklerykałów, propagandystów homoseksualizmu, aborcji itd. Kupili więc sobie Rosatiego (przypomnijmy: w 1980 r. w PZPR, doradca Rakowskiego, członek Rady Nadzorczej FOZZ i innych "elit"), Arłukowicza ("wykluczony" kolejno: SLD, Unia Pracy, Socjaldemokracja Polska,...