Pogodynka, tropiciel, premier, czy po prostu pajac zasiadający w gabinecie premiera.
Stawiam, że pajac ogladając kolejne konferencje Tuska, które wychodzą smiesznej niż nawet kabaret Górskiego.
To był kabaret w wykonaniu Tuska, orędzie o dachu stadionu, murawie i pogodzie.
Premier opowiadał bajki i baśnie o opadach deszczu jesienią, sterowaniu dachem, nasączeniu murawy i inne bzdety.
Sprawa ta...