W tamtej szczególnej żałobie jeden rodzaj smutku przebijał się na cały tłum. Szli przez Kraków, starzy, 90-letni, uginając się pod własnymi sztandarami, szli na przedzie a za nimi płynęła rzeka ludzi.
Taki przebieg pogrzebu Janusza Kurtyki 23 IV 2010 r. był dla nas zaskoczeniem, w ostatniej chwili zmieniono miejsce pochówku i tysiące osób spontanicznie przemaszerowało przez miasto na Cmentarz...