Dobrze pamiętam wiece tuż po zakończeniu II wojny światowej, gdyż jako gimnazjalista, chcąc nie chcąc, musiałem w nich uczestniczyć. Obowiązkowym sloganem w każdym przemówieniu było: nigdy więcej wojny. A ja sobie myślałem, nie tylko ja, ale większość Polaków, że jeszcze jedna wojna przed nami, bo trzeba będzie przepędzić Ruskich. Ale oczekiwanie z biegiem czasu przerodziło się w marzenie....