Kiedy gdzieś postrzelą jakiegoś czarnego, a nie daj Boże go zabiją, na ulicach zaczyna się piekło. Czarni, których za nic na świecie nie można zmusić do tego, by przestali popierać jeden drugiego palą samochody, niszczą sklepy, burzą tak zwany porządek cywilizacyjno prawny i mają w nosie to co tam sobie kto o nich myśli. Kiedy policja ich w końcu zamyka, czarni dają popis tego co nazywa się...