- "Moją pierwszą nauczycielką muzyki była babcia. Mądra wiejska kobieta, która prowadzała mnie na nieszpory. Później, na początku wojny, po aresztowaniu ks. Gieburowskiego, przejąłem po nim niedobitki chóru katedralnego. Ks. Gieburowski - mój drogi mistrz - wszczepił mi bakcyl muzyki polifonicznej a cappella" - mówił Stefan Stuligrosz.
Nie żyje prof. Stefan Stuligrosz, dyrygent, pedagog i...