Najciemniej, wiadomo, pod latarnią. Piszę już od jakiegoś czasu o Śląsku, o historii Polski na początku dziejów państwa, sprzeczam się z narodowcami itp. I co?
I nic nie łapię, ponieważ to o czym piszę, to dla mnie "oczywista oczywistość". A najtrudniej nazwać, to co oczywiste.
Ta oczywistość wynika z historii rodzin, mojej i męża. Obie strony kresowe, tyle, że ja ze wschodnich kresów, on z...