- Pewien pan,z miasta X
Każdy chciałby tam żyć
Wszystko miał-gładki trawnik,duży dom.
Wczoraj wstał,jak co dnia
Nie jadł nic,zabrał psa
Obok krzyk i pomknęli jak wiatr.
Po szosie spokojnej jak morze
Przez świat,z wiatrem do ramion
Widzieli go ludzie jak jechał,jak gnał.
Gdy rozeszła się wieść
Autostradą dwóch rzek
Wyruszali mieszkańcy wielkich miast.
Przeczytałam to dziś
Wzięłam szminkę i klips
...