Czytając książki wszelakie, te ciekawsze i te trochę mniej, skupiamy się zazwyczaj na głównym bohaterze. Obserwujemy jego poczynania, kibicujemy mu bardziej lub mniej i tak aż do ostatniej strony. Reszta postaci zazwyczaj stanowi tło dla jego poczynań, w ten czy inny sposób wpływając oczywiście na fabułę utworu. W większości jednak przypadków nie zwracamy uwagi na bohaterów drugiego planu...