Gdy pewnego wieczoru ciemnego,
Nastrojem swym wyobraźnię rozbudzającego,
Przed portretem Generała Józefa Bema siedziałem,
W rozmyślaniach swoich niespodziewanie się zatopiłem,
Rozmyślaniom o węgierskich śladach w Tarnowie,
Naraz poświęciłem całą moją głowę,
O naszej wspólnej polsko-węgierskiej historii,
Niespodziewanie nagle poddałem się refleksji…
Przepiękna Bramo Seklerska,
Cała drewniana, acz...