Czyli - i ty możesz mieć swoje pięć minut sławy.
Miało pójść w "polecanki" ale jakoś mi te "polecanki" nie leżą (sorry Ursa ;).
Rzecz miała miejsce parę dni temu, kiedy w Błoniu pojawił się z prelekcją Stefan Niesiołowski. Prelekcja jak prelekcja, gwoździem spotkania okazali się jacyś "faszyści", którzy skwapliwie skorzystali z lepszej kondycji posła N. i wręczyli mu kosz ze szczawiem.
Beka była...