Ostatnie wybory prezydenckie w USA były bardzo ciekawe. Ze względu na przebieg jak i na wnioski. Przebieg był czytelny dla wszystkich, bo walczył nie żaden demokrata z republikaninem, nie jakiś lewak z prawakiem i broń Boże nie młody ze starym. Walczył Czarny z Białym.
Jak w szachach. Czy jest bardziej znana i czytelna gra dla entelegentów?
Nawet nie trzeba regulować czarnobiałego odbiornika...