Podtytuł się nie mieścił: Refleksja nad kinem polskim na przykładzie Jerzego Hoffmana, albo Poppea zamiast Epopei
Pomny sławnego dialogu Maklaka z Himilsbachem z „Rejsu” unikam raczej oglądania polskich filmów. Tym razem dobry Bóg nie ustrzegł i kątem oka obejrzałem wczoraj dzieło Jerzego Hoffmana pod wyżej wymienionym tytułem. Zostałem za to srodze ukarany. I słusznie. Ciekawość...