Mamy naszą mała stabilizację. Emocjonujemy się Chlebowskim i jego konfiturami w Hazardzie, ugodą z Eureko za „marne” 5 mld złotych czy sądową wtopą w sprawie Alicji Tysiąc.
Same sprawy wielkie, kosmiczne i fundamentalne.
Tymczasem ja mam wrażenie, ze zaczarowaliśmy się po raz kolejny donaldowym voodoo niemanio-kryzysowym i przestaliśmy się rozglądać wokół siebie oraz kontrolować sytuację...