Nie wydaje mi sią aby do rozliczeń przeszłości Polska, albo jeszcze lepiej, prawda historyczna, potrzebowała jakiejś wspólnej komisji (kat-ofiara?) lub uzgodnień jej dotyczących-jakoś nie wyobrażam sobie uzgadniania prawdy, to raczej wersje kłamstwa się uzgadnia. Jeśli jedna ze stron, w żywe oczy zaprzecza prawdzie, lub spiera się o nazwanie jej w taki czy inny sposób, to w jaki sposób...