Prezydent Komorowski w geście rozpaczy postanowił podzwonić po wyborcach i poprosić ich o POparcie.
A może trenuje już pracę operatora Call Center na wypadek konieczności zajęcia się czymś po wyborach?
A swoją drogą nazwa akcji: "telefon do przyjaciela" dziwnie koresponduje z teleturniejem "Milionerzy"...