Wczoraj w Sejmie premier Kopacz wzywała, aby "stanąć po stronie życia". Godne to by było pochwały, gdyby mówiła tak podczas debaty nad propozycją ustawy zakazującej mordowania dzieci nienarodzonych. Niestety, dotyczyło to przyjęcia emigrantów z krajów muzułmańskich. Gdy przyszło do obrony nienarodzonych, pani premier już po stronie życia nie stała. Broniła "kompromisu aborcyjnego" w imię którego co roku giną setki, jeśli nie tysiące dzieci.
Taka zmiana poglądów w ciągu tego samego dnia...
Patrz:
Emocjonalny apel Ewy Kopacz. "Stańmy po stronie życia"
Ewa Kopacz: Nikt nie zmusza matki do...