UE

Możemy roztrząsać w nieskończoność przyczyny obecnej sytuacji, być przeciw, a nawet za. Lecz pora zdać sobie sprawę, że znajdujemy się na zakręcie historii, że wraz z końcem rządów PIS-u skończył się etap "róbta co chceta", nie ważne czy to dobrze czy tragicznie, ale ten czas za nami.

Czy przed nami skok głową na przód, czy jeszcze nie pora, czy pod rządami obecnej koalicji, któregoś dnia (jak zwykle bez naszej wiedzy) obudzimy się w państwie Europa?

Swego czasu Pan Premier pojechał do Brukseli z zapewnieniem, iż zawetuje budżet unijny gdyby UE zmuszała Polskę do podpisania zgody na "KPO za praworządność", miał nawet zgodę Sejmu na takie twarde postawienie sprawy. Po powrocie do kraju okazało się, że Pan Premier podpisał zgodę (nie wetując budżetu), więc czy uważasz, iż gdyby "jutro" trzeba było podjąć decyzję o zgodzie na zrzeczenie się prawa weta w UE, Pan Premier podpisałby ową zgodę, czy przeciwnie, odmówiłby podpisu?

Jak oceniasz ostatnie wydarzenia w Parlamencie Europejskim?