Uważam,że śmierć pana A.Leppera nie była przypadkowa.A że morderca czy mordercy nie zostawili śladów? No cóż,fachowcy w tej "branży" są także w Polsce i z łatwością upozorują na przykład samobójstwo.A jakby wpadli? To też jest wyjście w ucieczkę w chorobę psychiczna sprawcy,jak to próbuje się zrobić z mordercą pana Rosiaka z biura PIS w Łodzi.Jest dla mnie "oczywistą oczywistością",że POmyjowe...