Jak to jest, że we Wrocławiu państwo ma ponad 60 milionów na stronę internetową (i nikt nie poszedł a to jeszcze siedzieć), ma 2,5 miliarda na Pendolino, choć nie ma torów po których mógłby jeździć, miało 2,5 mld na Stadion Narodowy i po miliardzie na każdy inny, itp. itd a nie ma 100 ml na Stocznię Gdańską, której jest zresztą współwłaścicielem? Tylko chce ją zarżnąć. No cóż-dwa podstawowe...