Niedawno mieliśmy zdumiewający przykład, że jak się chce, to można wszystko ukryć doskonałym, nieprzeniknionym welonem tajemnicy, tak aksamitnym, że nawet jego istnienie jest ukryte. Nie sztuka walnąć pieczątkę TAJNE, postawić strażnika, albo dwóch, obstawić gmach archiwum plutonem czołgów, zagrozić śmiercią ciekawskim, co więcej kilku tych ciekawskich naprawdę zabić, albo „zniknąć” i postarać,...