lance do boju, szable w dłoń
niestety, nie udało mi się w piątek przed odjazdem zrealizować planu napisania ciągu dalszego mojej tyrady – niestety, „życie to nie je bajka, życie to je bitwa”, jak mawia inż. Kopczewski. Udało mi się natomiast napisać bardzo dobrze kolokwium z semiotyki logicznej, do którego przygotowanie i samo napisanie zajęło mi tyle czasu, że nie wyrobiłem się z innymi...