Byłem se w Anglii ostatnio i co tam widziałem.

Tam ludzie protestują w różnych sprawach.
A to przeciw udziałowi żołnierzy brytyjskich w wojnie w Afganistanie a to znów w obronie państwowej służby zdrowia.
Nie wnikając w słuszność lub nie tychże protestów ciekawa jest swoboda z jaką ludzie tam mogą wyrażać swoje zdanie.
Wprawdzie ci od Afganistanu zostali usunięci z trawnika (stąd to ogrodzenie w okół) ale wrócili i rozłożyli się na chodniku.