Wiem, będą robić okrągły stół!
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
Vote up!
0
Vote down!
0
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Dodałabym jeszcze Urbana naszych czasów - zaplutego posła Stefana, pierwszego kabotyna "profesora" Bartoszewskiego, premiera Donka z żoną (obwieszoną różańcami, jak podczas kampanii prezydenckiej) i księży patriotów Pieronka i Sowy, aby "uświęcili" to całe towarzystwo.
Pozdrowienia. Ursa Minor
ps.
Nadal nie mieści mi się w głowie, jak po ostatnich swoich chamskich wypowiedziach (nt. roli Jana Pawła II w obaleniu komunizmu) Bolek miał czelność tam pojechać!
tliła) po tym jak podał rękę Kwachowi na pogrzebie JPII.
Oho, pomyślałam, dołączył już do Targowicy. Miałam w pamięci wypowiedź LW, że Kwaśniewskiemu to on może podać nogę. I Wałęsa był dla mnie mimo wszystko kimś dzięki temu stwierdzeniu. Stać go było na nieposłuszeństwo wobec systemu kłamstwa i zniewolenia, jaki reprezentował sobą Kwaśniewski. Bo wszyscy wiedzieli, że nie chodzi tu o jakiś uraz osobisty do Kwacha, ale o stosunek do lewactwa.
Wałęsa pokochał lewactwo i to jest to, czego nie umiem mu wybaczyć. Jak również tego, że dyszy nienawiścią do śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego nawet po jego śmierci; ba - jest w czołówce "autorytetów" propagujących kremlowską wersję o przyczynach katastrofy smoleńskiej. Ta wersja jest mu na rękę, a raczej na rękę jego nienawiści do śp. LK. Mogłam Wałęsie wybaczyć współpracę z bezpieką, bo każdy może popełnić błąd w jakimś momencie życia... Błądzić jest rzeczą ludzką, ale trwać w błędzie jest rzeczą szatańską, jak powiedział bł. ks. Jerzy Popiełuszko.
444Polska.bloog.pl
Vote up!
0
Vote down!
0
"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak
Dokładnie tak.
Zaprzedał się, cyrograf podpisał i już nie może się wycofać. Miał szansę, ale brakło mu odwagi, pokory, honoru, klasy, wielkości i tego wszystkiego, po czym poznaje się prawdziwy autorytet.
Mam nadzieję, że kiedyś uderzy się w piersi i przeprosi. Nigdy ponoć nie jest za późno, nawet na końcu swojej drogi, przy ostatniej spowiedzi...
Nie potrzebne jego przyznanie. Wystarczą fakty. Jeśli nawet w chwili ostatniej spowiedzi to i tak kapłana obowiązuje tajemnica. Zresztą komu jest potrzebne jego przyznanie się do czegoś. Do jednej rzeczy przyznaje się z ochotą. Sam komunę obalił, a najgorsze, że sam w to głęboko wierzy. To fałszerstwo tak sobie wbił w łepetynę, aż stała się dla niego niezaprzeczalną prawdą.
"Nie potrzebne jego przyznanie. Wystarczą fakty. Jeśli nawet w chwili ostatniej spowiedzi to i tak kapłana obowiązuje tajemnica. Zresztą komu jest potrzebne jego przyznanie się do czegoś."
Potrzebne, zawsze potrzebne. To też jest człowiek, równie słaby, jak wielu innych, więc nie odbierajmy mu tego przywileju nawet w obliczu końca ziemskiej drogi. Nie o to chodzi, aby kogokolwiek upokarzać, bo wtedy będziemy, jak tamci, źli i słabi "oni". A przecież my jesteśmy z innej "gliny" - należymy do Kościoła, który sam jest słaby, ale jego siłą jest moc pokory i przyznania się do swojej słabości. My po prostu MUSIMY być lepsi. Dlatego nie możemy zamykać drzwi przed tymi, którzy jeszcze nie potrafią zobaczyć przed sobą właściwej drogi, ale może kiedyś podejmą próbę, aby ją dojrzeć.
I wtedy takie przyznanie się będzie ważnym faktem, wielkim "plusem dodatnim" dla wszystkich, nie tylko dla tego nieszczęśnika.
Przepraszam za te umoralniające uwagi, ale przecież dopiero co (tygodzień temu) obchodziliśmy radosne Święto Wielkiej Nocy :-)
Komentarze
Re: Bolek,Bronek i Kwachu z kobitami na beatyfikacji
1 Maja, 2011 - 14:24
No w sumie tylko Jaruzela z prezydentów brak.
Re: tylko Jaruzela z prezydentów brak.
1 Maja, 2011 - 14:50
Wiem,że nikt go nie zastąpi,ale w tle widać jeszcze Mazowieckiego,porażającego siłą spokoju.
pzdr
Korsak
A Danuśka to gdzie?
1 Maja, 2011 - 21:29
Cysorz żony nie zabrał?
Re:A Danuśka to gdzie?
1 Maja, 2011 - 22:08
Ano nie zabrał,albo się mu zbuntowała.
pzdr
Korsak
jeszcze pani Henia tramwajarka się gdzieś zaPOdziała
1 Maja, 2011 - 21:38
Remek.
Remek
Re: Bolek,Bronek i Kwachu z kobitami na beatyfikacji
1 Maja, 2011 - 21:09
To ci dopiero bliskie spotkanie. I to z wielorybem w dodatku!
Pozdrawiam.Ursa Minor
Ursa Minor
Ursa
1 Maja, 2011 - 22:17
Zauważ z jaką zazdrością wieloryb spoziera na korale Mme Bezy.
pzdr
Korsak
KORSAK
3 Maja, 2011 - 14:24
Ani chybi zazdrości :-)
I pewnie tej natapirowanej fryzury również.
Pozdrowienia.Ursa Minor
Ursa Minor
Stoją jakoś tak znajomo..
1 Maja, 2011 - 21:23
Wiem, będą robić okrągły stół!
--------------------------
Reszta nie jest milczeniem.
----------------------------------------------
*Reszta nie jest milczeniem, ale należy do mnie.*
*Ale miejcie nadzieję; bo nadzieja przejdzie z was do przyszłych pokoleń i ożywi je; ale jeśli w was umrze, to przyszłe pokolenia będą z ludzi martwych.*
Remo,Smoku
1 Maja, 2011 - 22:14
Henia pewnie ciupasem po stół(okrągły) skoczyła i po flaszkę,bo zakąska (bigos przyrządzony własną ręką hrabiego już jest)...
pzdr
Korsak
Re: Remo,Smoku
2 Maja, 2011 - 13:23
Dodałabym jeszcze Urbana naszych czasów - zaplutego posła Stefana, pierwszego kabotyna "profesora" Bartoszewskiego, premiera Donka z żoną (obwieszoną różańcami, jak podczas kampanii prezydenckiej) i księży patriotów Pieronka i Sowy, aby "uświęcili" to całe towarzystwo.
Pozdrowienia. Ursa Minor
ps.
Nadal nie mieści mi się w głowie, jak po ostatnich swoich chamskich wypowiedziach (nt. roli Jana Pawła II w obaleniu komunizmu) Bolek miał czelność tam pojechać!
Ursa Minor
Do Wałęsy straciłam resztkę zaufania (która wówczas jeszcze się
3 Maja, 2011 - 11:51
tliła) po tym jak podał rękę Kwachowi na pogrzebie JPII.
Oho, pomyślałam, dołączył już do Targowicy. Miałam w pamięci wypowiedź LW, że Kwaśniewskiemu to on może podać nogę. I Wałęsa był dla mnie mimo wszystko kimś dzięki temu stwierdzeniu. Stać go było na nieposłuszeństwo wobec systemu kłamstwa i zniewolenia, jaki reprezentował sobą Kwaśniewski. Bo wszyscy wiedzieli, że nie chodzi tu o jakiś uraz osobisty do Kwacha, ale o stosunek do lewactwa.
Wałęsa pokochał lewactwo i to jest to, czego nie umiem mu wybaczyć. Jak również tego, że dyszy nienawiścią do śp. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego nawet po jego śmierci; ba - jest w czołówce "autorytetów" propagujących kremlowską wersję o przyczynach katastrofy smoleńskiej. Ta wersja jest mu na rękę, a raczej na rękę jego nienawiści do śp. LK. Mogłam Wałęsie wybaczyć współpracę z bezpieką, bo każdy może popełnić błąd w jakimś momencie życia... Błądzić jest rzeczą ludzką, ale trwać w błędzie jest rzeczą szatańską, jak powiedział bł. ks. Jerzy Popiełuszko.
444Polska.bloog.pl
"Nasze miejsce po stronie odwagi bezbronnej" - Jan Pietrzak
Polska444
3 Maja, 2011 - 14:31
Dokładnie tak.
Zaprzedał się, cyrograf podpisał i już nie może się wycofać. Miał szansę, ale brakło mu odwagi, pokory, honoru, klasy, wielkości i tego wszystkiego, po czym poznaje się prawdziwy autorytet.
Mam nadzieję, że kiedyś uderzy się w piersi i przeprosi. Nigdy ponoć nie jest za późno, nawet na końcu swojej drogi, przy ostatniej spowiedzi...
Pozdrowienia.Ursa Minor
Ursa Minor
Nie przyzna się
3 Maja, 2011 - 14:49
Nie potrzebne jego przyznanie. Wystarczą fakty. Jeśli nawet w chwili ostatniej spowiedzi to i tak kapłana obowiązuje tajemnica. Zresztą komu jest potrzebne jego przyznanie się do czegoś. Do jednej rzeczy przyznaje się z ochotą. Sam komunę obalił, a najgorsze, że sam w to głęboko wierzy. To fałszerstwo tak sobie wbił w łepetynę, aż stała się dla niego niezaprzeczalną prawdą.
opornik45
3 Maja, 2011 - 15:58
"Nie potrzebne jego przyznanie. Wystarczą fakty. Jeśli nawet w chwili ostatniej spowiedzi to i tak kapłana obowiązuje tajemnica. Zresztą komu jest potrzebne jego przyznanie się do czegoś."
Potrzebne, zawsze potrzebne. To też jest człowiek, równie słaby, jak wielu innych, więc nie odbierajmy mu tego przywileju nawet w obliczu końca ziemskiej drogi. Nie o to chodzi, aby kogokolwiek upokarzać, bo wtedy będziemy, jak tamci, źli i słabi "oni". A przecież my jesteśmy z innej "gliny" - należymy do Kościoła, który sam jest słaby, ale jego siłą jest moc pokory i przyznania się do swojej słabości. My po prostu MUSIMY być lepsi. Dlatego nie możemy zamykać drzwi przed tymi, którzy jeszcze nie potrafią zobaczyć przed sobą właściwej drogi, ale może kiedyś podejmą próbę, aby ją dojrzeć.
I wtedy takie przyznanie się będzie ważnym faktem, wielkim "plusem dodatnim" dla wszystkich, nie tylko dla tego nieszczęśnika.
Przepraszam za te umoralniające uwagi, ale przecież dopiero co (tygodzień temu) obchodziliśmy radosne Święto Wielkiej Nocy :-)
Pozdrowienia.Ursa Minor
Ursa Minor