Kilkanaście minut temu zakończyło się spotkanie Polska-Francja. Przegraliśmy 0-1, jak zwykle, ale cóż, nie o tym tu. Ja jak przystało na "Kibola" którego pan Donald, przyjaciel niejakiej Toli wyrzucił już ze stadionów ( a może wykluczył? Chyba napiszę do tego Bartka ze Szczecina) oglądałem to spotkanie w "misyjnej" TVP1. Powiecie nic nadzwyczajnego? O co to, to nie! Po raz pierwszy w życiu...