Komentarze użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika Satyr
10 lat temu Trybeusie, - nie bój się, pokaż ten obrazek :-) Spróbuj jeszcze raz wyedytować ten obrazek, bo jest tylko sama ramka. Specjalnie nie podpisywałem komentarza pod Twoim, bo bym Ci zablokował możliwość wniesienia korekty.   Pozdrawiam,      0 Ach! – ten obrońca JKM…. Czy jest świadom, co napisał?
Obrazek użytkownika Szlachetka podlaski
Obrazek użytkownika Satyr
10 lat temu Szlachetka podlaski, - nie będę polemizował,... ... póki nie odpowiesz mi na pytanie, którym zakończyłem swoją notkę: "A co zrobił dla mojej Ojczyzny Janusz Korwin-Mikke?... Czas, start! Pisz, pisz… i to dużo. Oby znowu nie były to same bzdury!".         -2 Ach! – ten obrońca JKM…. Czy jest świadom, co napisał?
Obrazek użytkownika Szlachetka podlaski
Obrazek użytkownika Satyr
10 lat temu Szlachetka podlaski, - nie będę polemizował,... .. póki nie odpowiesz mi na pytanie, którym zakończyłem swoją notkę: "A co zrobił dla mojej Ojczyzny Janusz Korwin-Mikke?... Czas, start! Pisz, pisz… i to dużo. Oby znowu nie były to same bzdury!".        3 Ach! – ten obrońca JKM…. Czy jest świadom, co napisał?
Obrazek użytkownika Szlachetka podlaski
Obrazek użytkownika Satyr
10 lat temu Szlachetka podlaski, - nie będę polemizował,... .. póki nie odpowiesz mi na pytanie, którym zakończyłem swoją notkę: "A co zrobił dla mojej Ojczyzny Janusz Korwin-Mikke?... Czas, start! Pisz, pisz… i to dużo. Oby znowu nie były to same bzdury!".        -1 Ach! – ten obrońca JKM…. Czy jest świadom, co napisał?
Obrazek użytkownika Szlachetka podlaski
Obrazek użytkownika Satyr
10 lat temu Pacyna, - odpowiadam Tobie bez żadnych emocji Otóż Pacyno, przypisywanie mi emocji, które podobno przysłoniły mi zdrowy rozsądek jest nietrafione i z gruntu fałszywe. Nigdy nie piszę pod wpływem emocji, gdyż emocje są złym doradcą. Pisząc bowiem pod ich wpływem można napisać coś, czego się potem będzie żałować. Jestem zbyt poważnym człowiekiem, w dodatku starszym od Ciebie o około 25 lat, więc legitymuję się większym doświadczeniem, niż Twoje. A owo doświadczenie pozwala mi myśleć jakże innymi kryteriami od Twoich. Zatem ustosunkuję się do Twoich punktów komentarza.   Ad.1 i 2)   Pojmujesz wolność jakże inaczej, niż ja. Ty po prostu usprawiedliwiasz każdy nietakt, każde złamanie zasad etyki i moralności … wolnością. Taka wolność pozbawiona jest odpowiedzialności za słowa i czyny. Mało tego, – taka wolność przestaje być wolnością, bo powoduje utratę wolności człowieka. Zatem czy uważasz, że człowiek korzystający z wolności wg Twojego pojęcia, a więc prowadzący rozwiązły tryb życia, zażywający narkotyki, pijący alkohol (vide Woodstock) jest wolnym człowiekiem? – Nic podobnego. On jest niewolnikiem narkotyków, alkoholu i seksu. Dodam, że taka wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się niewola człowieka. Niewola, którą zafundowali ci, którzy od ponad 20 lat usiłują zrobić z młodych ludzi „wymóżdżone” istoty.   Czy zatem uważasz, że człowiek ćpun, alkoholik, seksoholik, nosiciel HIV, wyzuty z moralności, – może być na tyle przygotowanym do życia, by w przyszłości poprowadzić firmę, być lekarzem, nauczycielem, prawnikiem czy sprawować ważne funkcje w państwie??? Gówno prawda! Będzie on tylko pospolitym zjadaczem chleba, w dodatku na „garnuszku państwa”, bo nikt go nie zatrudni z powodu braku kwalifikacji, nałogów i złej postawy moralnej. No, – może tylko w agencji towarzyskiej lub w jednym z gangów zajmujących się handlem narkotykami i handlem „żywym towarem”.   Wiem, że na studiach nie uczono Ciebie tego, że generalnie mamy dwa rodzaje prawa: prawo Boskie i prawo stanowione. Prawo Boskie zawarte w krótkich dziesięciu przykazaniach (Dekalog), które w zasadzie reguluje prawo każdej dziedziny życia każdej populacji. Gdyby narody stosowały się do niego, – nie byłoby potrzebne prawo stanowione przez ludzi. Stąd też ustanowiono szereg kodeksów (karny, cywilne, administracyjne, itd.).   Latanie z gołymi zadkami i genitaliami wcale nie jest tylko sprawą tych… latających. To jest sprawa nas wszystkich. I Twoją też. Wyobraź sobie, że masz już córkę w wielu 14-16 lat, która wybrawszy się za Twoją zgodą na Woodstock właśnie tam „używała sobie” ile tylko mogła. Nie dość, że po imprezie wróciła do domu „zblazowana”, skacowana, to stała się pyskata, krnąbrna i zaczęła używać słownictwa, które trudno zaliczyć do mowy potocznej. Potem często wychodziła z domu, nie tłumacząc, z kim i gdzie przebywała i co robiła. Zauważyłeś, że jest nadpobudliwa, wulgarna i z domu giną pieniądze. A po jakimś czasie okazało się, że jest narkomanką i... w ciąży. Na dodatek nie wie, kto jest ojcem poczętego dziecka. Badania lekarskie potwierdziły także, iż Twoja córka jest nosicielem wirusa HIV. – Pięknie! Nie ma co! I w takim przypadku też powiesz, że to nie jest Twoja sprawa??? No to teraz dopisz swoje: „koniec, kropka”.   Twoim zdaniem człowiek może się zachowywać niemoralnie i nieetycznie tylko na odludziu, ale jeśli znajdzie się na ulicy, to już nie??? – Jakże błędne jest Twoje myślenie! Znam parę młodych osób z tzw. dobrych domów, nie z jakichś patologicznych, które zafascynowane trendami muzyki młodzieżowej – również wybrały się na Woodstock. Nie miały najmniejszego zamiaru pić i ćpać, że nie wspomnę – za przeproszeniem o… – kurwieniu się. Chciały tylko po prostu dobrze się zabawić przy muzyce. Nic z tego! Były świadkami scen, których dotychczas nie miały okazji poznać w swoim środowisku i domu rodzinnym. Ich lęk i obawa przed wykluczeniem ich ze środowiska poznanego w pociągu w drodze na imprezę sprawiły, że same uległy zdziczeniu i zachowywały się tak, jak zwierzęta spuszczone z łańcucha, które nie wiedziały, jak wykorzystać tę wolność z dala od rodziców. Powyższe napisałem w oparciu o relacje rodziców tych młodych ludzi. I nie imputuj mi, że to są marginalne zdarzenia. To są zdarzenia powszechne!     Napisałeś, cyt. „Chcialbym przypomniec, ze jedna z fundamentalnych ideii mysli prawicowej jest haslo, iz "Wszystko co nie jest zakazane, jest dozwolone". Chciałbym, byś podał źródło owego hasła. Kto, kiedy i gdzie je głosił. Nie wiem, czy miałeś okazję studiować na uczelni Prawo Rzymskie. To właśnie z niego pochodzi owa treść. I nie jest to wymysł partii prawicowej.   Ad. 3)   Co do muszki. Żebyś zrozumiał moje odniesienie się do niej w szerszym spektrum uprawiania polityki, to uważam, że powinieneś sobie uświadomić, jak brzmi prawdziwa definicja polityki. W skrócie brzmi ona tak: „Polityka jest to roztropna dbałość o dobro wspólne”. Gdybyśmy nawet rozwinęli tę definicję, to – niestety, ku Twojemu rozczarowaniu – tam, gdzie mówimy o trosce o dobro wspólne – nie ma absolutnie mowy o chwytach marketingowych, albowiem odbiegają one diametralnie od roztropności. A stosowanie owych „chwytów” –  w konsekwencji doprowadza do „robienia wody z mózgu” społeczeństwu (elektoratowi). Osobiście wyrażam pogląd, że najlepszym „chwytem marketingowym” JKM-u byłoby zaprzestanie „bujania w obłokach”, opracowanie rzetelnego i realnego programu naprawy Rzeczpospolitej.    Ad.4)   Przypisując mi, iż posłużyłem się inwektywą „agent” w odniesieniu do JKM – jest pomówieniem. Tak go nie nazwałem. Nazwali go tak moi adwersarze. Zaglądnij wyżej w komentarze. Póki nie będę miał dowodów na to, że tak w istocie jest, nie będę JKM-u nazywał agentem. Ale biada jemu, jeśli okaże się, że jednak jest.     Ad. 5)   To, że platformerska swołocz jest mafią, nie ulega najmniejszej wątpliwości. Dowody? Proszę bardzo. Proponuję, byś zajrzał na blog MarkD.pl – szefa NieporawneRadio.pl. On to prowadzi od lat ewidencję wszystkich „przekrętów” i afer autorstwa gangu mafiozo Tuskoliniego. Natomiast jeśli chodzi o definicję sekty, to jak ona się ma do PiS? Otóż, sekta wg Encyklopedii PWN jest to: „grupa religijna wyodrębniona z religii macierzystej lub powstała na styku różnych tradycji religii i kulturowych. Współcześnie jako sektę określa się najczęściej nieformalną grupę religijną lub parareligijną o charakterze synkretycznym. Charakteryzuje ją zespół cech, często uznawanych za negatywne przez oficjalne instytucje religijne i państwowe, takich jak: autorytarne sprawowanie władzy w sekcie przez jej przywódcę, instrumentalne traktowanie członków sekty przez jej kierownictwo, sprzęgnięcie celów politycznych i ekonomicznych z celami ściśle religijnymi lub parareligijnymi, brak samokrytycyzmu, dążność do całkowitej niezależności od uznanych w społeczeństwie czynników kontroli”. Tylko człowiek o nikłym rozeznaniu w temacie sekt może przypisywać PiS-owi cechy sekty. Zatem z uwagi na pospolite Twoje pomówienie, nie będę się odnosił do niego i Ci udowadniał, że PiS nie jest wielbłądem.   Ad. 6)   Podałem informację, że 80 % Polaków to katolicy. Jest to oczywista prawda! I tak z lekka zaniżyłem tę liczbę. Ochrzczonych Polaków, a więc wchodzących do Kościoła Katolickiego jest około 95%. Jest to tożsame z mianowaniem siebie katolikiem. Twoja wyliczanka już u podstaw jest fałszywa. Owszem, nawet w mojej parafii znam takie osoby, które po wyjściu z niedzielnej Mszy św. w pobliskim kiosku kupują „gazetę koszerną” czy też polskojęzyczną gazetę regionalną, której wydawcą jest niemiecki koncern medialny Nouer Passauer Presse. W związku z tym – „karmione” informacjami z tych gazet trudno je posądzać, że są głęboko wierzącymi katolikami i są w stanie odróżnić dobro od zła.   Ad.7)   Generalnie, cały ten „program KNP jest listą zwykłych „chciejstw”. Niebawem napiszę wnioski z analizy owego „programu”, z którymi oczywiście nie omieszkam się z Tobą i innymi adwersarzami podzielić.             2 Ach! – ten obrońca JKM…. Czy jest świadom, co napisał?
Obrazek użytkownika pacyna
Obrazek użytkownika Satyr
10 lat temu Zetjot, - nie skalani pracą może tak... ... sami się wywiozą na taczkach?     Pozdrawiam z 5,       0 Czy kupiliście już taczki dla Tuska i Komora ?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Satyr
10 lat temu Trybeusie, - nie sądziłem, że świat tyle "zawdzięcza" JKM-owi Hahaha,... ale się uśmiałem.    Oj, biedny ten świat oj, biedny. A my... skromne żuczki - nawet nie wiedzieliśmy, że tu, - na ziemiach piastowskich wegetuje tak "operatywny" JKM. Wyszło na to, że gdyby nie JKM, to większość nacji na świecie z powodu swojej nieudolności... zabiłaby się własną pięścią przed lustrem w łazience.   Mówią, że Bóg jest nieomylny. Tak, to prawda. A jak u Niego z pamięcią? - Otóż Pan Bóg stworzył JKM. Podobno... tylko na próbę. Ale po próbach... zapomniał go unicestwić.   Kiedy JKM powiedział, cyt: 1)   "Celem ruchu drogowego nie jest bezpieczeństwo, tylko szybkość"; 2)   "Jeśli w wyniku własnej decyzji ginie człowiek – to jego prywatna sprawa.       Jeśli ginie 10.000 ludzi – to jest to 10.000 prywatnych spraw – a nie „problem społeczny”,   to Pan Bóg patrząc na niego - tak się zza chmur wychylał, że o mało nie spadł. Już raz wysłał na Ziemię do JKM-a swoją "prawą rękę". Wówczas zarobił nożem w brzuszek. Ale to go nic nie nauczyło. Ot, taki... niereformowalny typ człowieka, i tyle.   Pozdrawiam,         0 Ach! – ten obrońca JKM…. Czy jest świadom, co napisał?
Obrazek użytkownika trybeus
Obrazek użytkownika Satyr
10 lat temu Trybeusie, - ręce opadają!!! JKM ma takie pojęcie o GMO,... ... jak ja o wpływie wiatrów monsunowych na rozwój kolarstwa w Chinach :-) albo o wpływie zorzy polarnej na miesiączkowanie pingwinów.   Tą wypowiedzią (i wieloma innymi) JKM zdeklasował się totalnie. Twierdzi, że GMO ma wpływ na ekosystem, ale już na jego żołądek nie ma wpływu, hehehe. Trzeba zapytać JKM, czy w jego domu są wszyscy zdrowi :-)     Pozdrawiam,        0 Ach! – ten obrońca JKM…. Czy jest świadom, co napisał?
Obrazek użytkownika trybeus
Obrazek użytkownika Satyr
10 lat temu Droga Reszko, - nie, jeszcze nie napisałem do Maryli,.. ... ale obiecuję to zrobić jeszcze dzisiaj. Przepraszam za zwłokę.   Ale jeśli ktoś tu z piszących jest z Warszawy, to może wpadnie na ul. Wiczą 29a do ich siedziby i zapyta o tę cholerną flagę.   Pozdrawiam,       P.S. Punktami się nie przejmuj :-) To jest tak mikroskopijna drobnostka, że nie warta zachodu :-) 0 Ach! – ten obrońca JKM…. Czy jest świadom, co napisał?
Obrazek użytkownika Anonymous
Obrazek użytkownika Satyr
10 lat temu Widzisz Lotna, - sytuacja Polski jest bardzo niewesoła Bo oto mamy takich (nie)rządzących, jakich mamy. Od roku 1985 szykowano się do "stołu bez kantów", a tu... kant na kancie, że głowa mała. Pseudo-doradcy geremkopodobni zrobili potężny przekręt. Teraz to jest konsekwencja tego,  co dzialo się w latach 80-tych.   Uważam, że nie będzie radykalnej zmiany  na lepsze, póki wszystkie postkomunistyczne kreatury i agenci wszelkiej maści nie zostaną rozpędzeni na cztery wiatry, a większość z nich nie zostanie ukarana za rozbiór Polski.   Sam PiS tego nie dokona, chociaż gdyby tylko się sprężył z pozostałymi opozycyjnymi do rządu partiami, to kto wie.   Pozdrawiam,        3 Ach! – ten obrońca JKM…. Czy jest świadom, co napisał?
Obrazek użytkownika Lotna

Strony