|
1 rok temu |
@michael-abakus |
Z całym szacunkiem MichaeluJa szanuję poglądy uczestników dyskusji (co nie oznacza, że je także cenię. Ale to już moja prywatna sprawa). Chyba zrozumiałe jest, że w zamian oczekuję również szacunku dla moich poglądów. Gdy niestety zaczynają się napaści osobiste i/lub chamstwo, to kończę dyskusję. Czy nazwanie moich poglądów bzdurami wyssanymi z palca u nogi jest już przekroczeniem bariery kultury dyskusji? Tym bardziej od osoby, która nie może mieć lepszego oglądu sytuacji znajdując się 10 000 kilometrów od kraju. Cóż, dla mnie to chamstwo i napastlowość, wyłącznie dlatego, że moja ocena jest inna.Wróćmy do "miekiszonów". Typową odpowiedzią na taki argument jest w 90% stwierdzenie: - ale ile oni zrobili. Słusznie - zrobili. Doceniam to. Lecz w zamian proszę sobie pomyśleć: - a ile mogliby dokonać, gdyby zajęli twarde stanowisko asertywne? Gdyby zawsze wszelkimi sposobami nie dążyć do konsyliacji, gdy już przeciętny obywatel widzi, że strona przeciwna jest wroga i z pozycji siły (prawem kaduka), odrzuci każdy nasz argument z pogardą, i potraktuje tak, jak byśmy nie byli równowartym partnerem, tylko podległym władzy pracownikiem, który ma wykonać polecenie."Najlepszą obroną jest atak"... Wbrew durnej opinii, że są to słowa Hitlera, tę maksymę zawdzięczamy Sun Tzu. w "The Art of War" stwierdził on: “Attack is the secret of defense; defense is the planning of an attack”. Kiedy to my, jako Polska, w ciągu ostatnich 8 lat, broniąc się przed wrogami, dokonaliśmy choć jednego ataku? Nie mówiąc już - skutecznego ataku. Dlatego czuję się nadal, jako Polak nieco przegrany. I chciałbym, żeby 15 października nie było jeszcze gorzej.Reasumując: męczą mnie już argumenty odwołujące się do przeszłości. Staram się skoncentrować na dziś i jutro. Czasu mamy coraz mniej a fatalne problemy się piętrzą. |
-1 |
Hiszpańska przestroga |
|
|
1 rok temu |
@ApoloniuszT |
Trzymam kciuki |
|
Hiszpańska przestroga |
|
|
1 rok temu |
@AS |
Wytłumacz, bo ni e za bardzo rozumiem, jak powinienem swój (dobrze przemyślany, zapewniam) pogląd uzasadniać.Powiem Ci tak: tę miękkość decyzyjną zauważyłem dosyć dawno, konkretnie jak śp. Lech Kaczyński był ministrem sprawiedliwości (lata 2000 i 2001) i dał się zmusić amerykańskim żydom i rabinowi Schudrichowi do natychmiastowego zatrzymania badań i śledztwa w Jedwabnem. Dokładnie w momencie, gdy zaczęto odkrywać w wykopalisku po byłej stodole łuski po nabojach z niemieckiej broni. A to by jednoznacznie udowodniło, że tamtejsza zbrodnia była faktycznie zrealizowana przez hitlerowców.A potem już zacząłem śledzić wszelkie defensywne i pasywne działania rządu. nawet pewną zagadką było usunięcie z premierostwa Beaty Szydło, która, wiemy to na pewno, była twarda i nie za bardzo dała się sterować. Wtedy już pisałem, niieco żartobliwie, że na postawę braci Kaczyńskich duży wpływ miała mama i najważniejsze - "żoliborskie wychowanie". I co ważne - wielu znajomych konserwatystów, podobnie jak ja wspierających PIS, też uważało - szczególnie w stosunku do premiera Morawieckiego - brak niezbędnej w polityce asertywności.i nawet pewna naiwność. Byłbym zobowiązany, gdybyś przestała komentować na moim blogu. Nie chcę być tutaj niegrzeczny, mając w pamięci czasy, gdy byłaś mądra i rozsądna i nie atakowałaś strzelając "z dużego palca u nogi". Żegnam |
0 |
Hiszpańska przestroga |
|
|
1 rok temu |
@mary |
Cześć Więcej osiągnęliby, gdyby mogli wpłynąć na producentów, aby ci obniżyli ceny...Właśnie tego zrobić nie mogą. Władza może regulować, ale w wolnej gospodarce, na te ceny państwo już nie ma wpływu. A że handlarze są spekulantami, to już taka brzydka cecha tych świeżutkich dorobkiewiczów. |
3 |
Hiszpańska przestroga |
|
|
1 rok temu |
@AS |
Nie możesz założyć, że to Ty się mylisz? Na czym opierasz swoje opinie? Jakie masz wiarygodne źródła w kraju gdzie nadal istnieje "Polish Bastard"? Czy telefony od rodziny z kraju to podstawa oceny Polakó?. Dodam - całkiem fałszywej oceny. Bo słyszysz tylko tych, którzy głośno krzyczą, a pani Appelbaum zadba, by do ciebie dotarło.Proszę o więcej pokory, jeśli z Kalifornii rzuca się na Polaków fałszywe stereotypy. |
0 |
Hiszpańska przestroga |
|
|
1 rok temu |
@Apoloniusz |
Wniosek: wszystko w rękach Boga.Niestety, muszę się z tym zgodzić. Lecz ciągle jeszcze mamy 3 miesiące, by coś także od nas zależało. |
4 |
Hiszpańska przestroga |
|
|
1 rok temu |
@Ryszard Surmacz |
Z tą częścią do Leoparda, której Bumar nie potrafi wykonać chyba się mylicie. Zakładam, że raczej nigdy nie braliście udziału w technicznych pertraktacjach i umowach.Jestem przekonany, że Bumar po prostu nie może tych części produkować, bo na to nie ma zgody Niemców. Konkretnie producenta z Monachium Krauss-Maffei. To jest od dawien dawna klasyczna umowa, wiążąca ręce użytkownikowi, czy odbiorcy niemieckiego sprzętu. Nie tylko w zbrojeniówce, ale wszędzie. Dodam jeszcze, że cała korporacja PGZ SA, w skład której wchodzą m.in. Zakłady Mechaniczne „Bumar – Łabędy” S.A. (córka) i Zakład Mechaniczny "BUMAR-MIKULCZYCE" S.A. (wnuczka), a ponadto aż 59 innych zakładów i instytutów (córek) , z 5 projektów i 5 domen.Ten sektor gospodarki, nazwijmy go militarny, jakim jest PGZ SA, już niedługo znajdzie się w pierwszej piątce producentów w Europie. Nie ma co narzekać. Ps. Fizyczny czas produkcji Leoparda jest inny, od czasu zakupu. Czyli od czasu zamówienia pro forma, do czasu dostawy loco albo franco. |
2 |
Szczyt na zimno |
|
|
1 rok temu |
@Ryszard Surmacz |
Dzień dobry RyszardzieDobrze, że "po długich latach" można znowu podyskutować.I bardzo się cieszę, że w pełni doceniłeś Marka Budzisza, który jest bezdyskusyjnie najlepszym analitykiem i geostrategiem w naszej okolicy. Blask Jacka Bartosiaka (fascynował ciebie) nieco zmalał. Jest oś najwyższej klasy analitykiem modelowania i analizy działań bojowych, lecz geopolityka nieco go przerasta i po paru istotnych błędach prognozowania (ruska armia wg. niego - opinia przed napaścią na Ukrainę - miała być juz bardzo nowoczesna i niesłychanie silna) okrakiem się z tego wycofał. A Wolski, ma wielką wiedzę o uzbrojeniu i polu walki, lecz nic poza tym. Tak, Budzisz jest już w gronie ekspertów i autorytetów. Docenili to wreszcie, Kaczyński i Morawiecki. Więc również TVP i Republika. I dobrze - bo w sferze medialnej jest już mnóstwo domorosłych ekspertów - czy to mundurowych czy cywilnych. Rezultat taki, że ostro trzeba informację przesiewać. Ale ad rem.„Polska swoją politykę bezpieczeństwa buduje na uczestnictwie w Pakcie Północnoatlantyckim..."Bezdyskusyjnie słuszne. To właściwie nasz jedyny fundament rozwoju. Na obszarze gospodarczym, społecznym, czy wizerunku (fałszywy obraz naszej historii), potrzebne są długie lata, by coś skutecznie poprawić. Właściwie do końca zeszłego roku byliśmy w NATO "państwem przedmiotowym" - mało istotnym. Czego się mogli w pakcie spodziewać po państwie, gdzie ekipa Tuska dosłownie niszczyła siły zbrojne. Teraz jednak, gdy w szczycie zapewniliśmy opiekę ponad 8 mln uchodźców ze strefy wojny (po prawdzie - po krótkim momencie szoku na zachodzie, przestano się tym interesować), a przede wszystkim reforma armii (300 tyś żołnierzy docelowo i odbudowa wschodniej flanki) i potężne zakupy nowoczesnego uzbrojenia i wyposażenia plus PGZ, nagle staliśmy się ważnym podmiotem, którego warto słuchać. Wiele pewnych faktów z przyczyn bezpieczeństwa nie publikuje się. A ja tu w Gdyni, konkretnie w porcie na wielkich placach składowania to dokładnie widzę, a raczej większość obywateli nie wie, że na przykład w w Powidzu (wcale nie tak łatwo znaleźć na Mapach Google), NATO tworzy potężną bazę uzbrojenia i innego sprzętu wojskowego. Niemalże jak Ramstein. To znacznie więcej niż potrzeba dla tych 10 tyś. Amerykanów u nas.Polityka odstraszania.Widzimy - ta doktryna jest nieważna, jeżeli mamy do czynienia z nieobliczalnym szaleńcem, nawet, całkiem możliwe, zdolnym do samobójstwa. NATO bardzo poważnie musi zweryfikować swoją strategię. Problemem w Europie jest to, że im dalej od ewentualnej linii wojny, tym państwa NATO coraz bardziej lekceważą zagrożenie i nie są skłonne do pełnego udziału.Samodzielność strategiczna EuropyTo kompletna bzdura, jak wałęsowskie NATO Bis. Armia Europejska nigdy nie powstanie. Ewentualnie możliwa jest armia IV Rzeszy. (jak znajdą frajerów do współdziałania. Nawet Francuzi na to nie pójdą)Raport RANDuAmerykanie już o tym myślą. Stąd m.in. ten Przywidz i ta Jasionka. A po Wilnie ta ustawa o 300 tysięcznej grupie bojowej, aktywnej do walki w ciągu 10 dni, oraz zasada nie dopuszczania do okupacji terenów napadniętych wskazują, że nowa koncepcja się właśnie realizuje. Książka Budzisza leży na półce i czeka na swoją kolej. Nie mam więcej czasu na czytanie, jak 1,5 - 2 godziny dziennie. Więc niestety stosik ciągle rośnie. A i tak im jestem starszy, tym bardziej się spieszę ;-).Teraz przy sprawie zniknięcia dziennikarza Zientary, jeszcze w 1992 roku, odkryłem, że gdy koncentrowałem się na Trójmieście, to Poznań wyrósł na chyba najpotężniejsze centrum mafijne w Polsce. Więc grzebię przy tym temacie.Pozdrawiam |
3 |
Szczyt na zimno |
|
|
1 rok temu |
@Ryszard Surmacz |
Nawet nie wiesz Ryśku, jak się cieszę, że się odezwałeś.Wiem, że konsensus jest trudny. Brak nam tej angielskiej flegmy. Prawda?Serdecznosci Ps. Jestem zaniepokojony, czy już może nie jest za późno |
1 |
Pą Prezydą i prostytutki |
|
|
1 rok temu |
@Leopold |
Witaj muzyczny marynarzuW swojej morskiej wędrówce spotykałem dosyć często świetnych muzyków, którzy wybrali chwilową emigrację.Chyba pierwszym spotkaniem była, chyba w pełnym składzie grupa, którą tutaj nazwę "Orkiestrą Rajskiego". Było to nieco dziwne, bo oni już zyskali dużą renomę w kraju. Ale widocznie nie szły za tym przyzwoite zarobki. Spotkaliśmy ich w Meksyku. Oczywiście tylko kilku z nich. Ale tych z szefostwa orkiestry. Wspólnie organizowaliśmy dostawę instrumentów z kraju, bo tam na miejscu, wówczas były piekielnie drogie. Jeśli się nie mylę było to Veracruz w Zatoce Meksykańskie. Niezbyt daleko od stolicy Mexico City. To były wczesne lata osiemdziesiąte.A potem, parę lat później, na Kanarach, bodajże Las Palmas, odwiedzili nas (na dobrą popijawę) starzy znajomi z Gdyni, którzy w pamiętnym Lilipucie, czyli "Kapciu", urządzali słynne jam sessions, często z Marianną Wróblewską. To oczywiście Rama 111. Z Nadolskimi na czele.A już na wycieczkowcach, na Karaibach (było około 40 takich statków tam kursujących), polscy muzycy byli codziennością. U mnie na burcie mieliśmy stały band (4 muzyków plus śpiewająca laureatka festiwali w Kołobrzegu), a jakiś czas potem armator wylał za notoryczne pijaństwo, główną orkiestrę Anglików i sprowadził Polaków. Ci aż tak nie chlali. Ciekawy był moment wyrzucenia Angoli, gdy w czasie występu jeden z grających Angoli zdecydował się w trakcie utworu, grać solo, zupełnie co innego, bardziej skocznego.Polacy zasilają swoimi świetnymi muzykami większość atlantyckich państw.CI, co w kraju zostali celebrytami, byli raczej kiepscy na poziomie światowym. Pamiętam żenującą próbę "podbicia Ameryki" w Las Vegas naszej Violetty Villas (ważne - dwa'l' i dwa 't', de domo Cieślak). Jak to się marnie skończyło dzisiaj wiemy (choć oczywiście po powrocie ogłoszony został wieli sukces, jak dzisiaj z tymi dziuniami, co są gwiazdami TVN i Polsatu i mówienie po polsku sprawia im kłopoty). Także w Huston, w barze, grającą do kufli piwa, spotkałem jakąś naszą dyskotekową kapelę. Byli raczej smętni.Mało prawdy o tych ludziach można się dowiedzieć, bo banda krwiopijców, tych "organizatorów", dziennikarzyn muzycznych i lanserów, to ludzie na wskroś marni i nieuczciwi. Mam osobisty kontakt z tym środowiskiem i mógłbym długo o tym pisać. jak ten najświeższy burdel z zespołem Combi. Serdeczne uściski marynarzu |
1 |
Pą Prezydą i prostytutki |
|