|
11 lat temu |
Przy całym szacunku, motyw roku 1968 był w moim .... |
...poście zupełnie marginalny i nie zamierzałem go w ogóle rozwijać. Czytałem jednak na ten temat trochę i przypomnę,że sam Gomółka mocno się angażował w swoich przemówieniach w retorykę antysyjonistyczną, chociaż jego żona była Żydówką. W końcu przesiedział w więzieniu kilka lat przez tych ludzi. Dowodów na to, że wszystko zostało zaplanowane wcześniej tak,aby nikomu nie stała się krzywda raczej nie znajdziemy, nie ma takich źródeł historycznych. Naciski na wyjazd niewątpliwie były, wyrzucanie z pracy i stanowisk także, ale oczywiście masz rację, że o takiej "karze przymusowej emigracji" Polacy mogli tylko pomarzyć.
Dużo dobrego w Nowym Roku! |
-1 |
JÓZEF CZAPLICKI (IZYDOR KURC) |
|
|
11 lat temu |
Artykuł opisuje tylko wierzchołek góry lodowej... |
... bardzo potrzebny tekst, ale niestety opisuje tylko fakty dość powszechnie znane, dostępne w całym internecie. Dla lepszego zgłębienia problemu proponuję zainteresowanym sięgnięcie po pozycję John Sack "Oko za oko". Książka ta jest bardzo szczegółowo opatrzona w przypisy fachowe, a wynika z niej, że taka sama sytuacja miała miejsce jak Polska długa i szeroka, również na szczeblu wojewódzkim i powiatowym. Ogółem autor wymienia około 2700 osób pochodzenia żydowskiego, które wykonywały mokrą robotę w UB i Informacji Wojskowej. Jeżeli przy tym wszystkim uruchomić nieco wyobraźnię i spojrzeć na zagadnienie w sposób dynamiczny, pamiętając, że po wojnie ze 140 tysięcy ocalonych z Holocaustu wyemigrowało ok. 50 tysięcy, to trzeba stwierdzić, że ludzie ci nie rozpłynęli się we mgle, ani nie wyjechali w 1968 roku. Oni nadal żyją wśród nas, a przynajmniej ich zstępni i nadal zachowują wpływ na bieg spraw w naszym kraju. W tym miejscu trzeba przypomnieć, że oficjalne statystyki wyjazdów Żydów zmuszonych do emigracji po 1968 roku obejmują niecałe 9 tysięcy ludzi. Powstaje pytanie: Co się stało z około 80 tysiącami polskich Żydów? Odpowiedź jest banalna - żyją wśród nas, a nawet zdążyli się rozmnożyć. Dość powiedzieć, że każde pytanie na publicznym forum o te sprawy, wywołuje nerwowe reakcje zainteresowanych i obelgi włącznie z oskarżeniem o faszyzm, nacjonalizm i Bóg wie jeszcze o co. Tak bardzo jest to temat niewygodny dla pewnych kręgów, prawdziwe tabu, które należałoby zakopać gdzieś głęboko poza obszarem ludzkiej świadomości, a jak się nie da to wyśmiać lub autora uznać za wariata. Podobne mechanizmy manipulacji stosuje się w przypadku katastrofy smoleńskiej. Przypominam też sobie dyskusję telewizyjną w TVP info, która zahaczyła o ten temat. Prowadząca Danuta Holecka napomknęła coś o rzetelnym zbadaniu problemu "zbrodni żydowskich utrwalaczy PRL" - odpowiedziała jej głucha cisza, zawsze skorych do skakania sobie do oczu politykierów, a następnie zmiana tematu. Następnego dnia Danuśka zniknęła z anteny na cały miesiąc.
To taka moja garść refleksji. Pozdrawiam wszystkich i autora także.
PS. Książkę Sacka można ściągnąć z portalu chomikuj.pl |
-1 |
JÓZEF CZAPLICKI (IZYDOR KURC) |
|
|
11 lat temu |
Słuszne uwagi, ale nie sięgające głębi zagadnienia |
W zeszłym tygodniu niejaki pan Zaleski zamieścił tu bardzo krytyczny pod adresem Ruchu Narodowego artykuł i oto tajemnica się rozwiązała sama - jeszcze się nie dorwali "do koryta", a już się przed nim pocięli, a konkretnie środowiska związane z PiS zaczęły kąsać RN i to nie po raz pierwszy. W mojej ocenie nigdy nie dojdzie do bliższej współpracy tych, można już prawie tak powiedzieć, partii, ponieważ, to PiS odtrącił RN. Przeniesienie obchodów 11 listopada do Krakowa nie było genialnym posunięciem J.Kaczyńskiego, było przede wszystkim odcięciem się środowiska PiS od radykalnego Ruchu Narodowego, które ma swoje uzasadnienie nawet w zwykłej obawie roztopienia się zwolenników PiSu w masie sfrustrowanej sytuacją w kraju młodzieży.
Rzeczywiste przyczyny niechęci sięgają o wiele głębiej i mają charakter historyczny. PiS hołduje tradycji AK i wywodzi swe korzenie z tamtego nurtu naiwnego myślenia politycznego. Nurt ten w zasadzie ośmieszył się w latach II wojny Światowej, spełniając rolę pożytecznych, naiwnych idiotów i prowadząc zupełnie nierealną politykę, która utopiła kraj w morzu niepotrzebnie wylanej krwi.
Ruch Narodowy jest dla odmiany spadkobiercą ideowym NZS -tu, a więc organizacji, która potrafiła nawiązać różne formy współpracy z okupantem, co owocowało zazwyczaj zelżeniem terroru niemieckiego w rejonach działania silnych zgrupowań NSZ. Dzieje Świętokrzyskiej Brygady NSZ są świetną ilustracją tego zjawiska.
Te dwa nurty nie potrafiły się ze sobą dogadać od czasów II Rzeczypospolitej i proces ten najwyraźniej jest kontynuowany.
RN w chwili obecnej ma największe problemy z pozyskaniem środków na swoją działalność i w tym kontekście decyzja o kandydowaniu do PE jest jak najbardziej słuszna.
To tak w największym skrócie i rzeczowo.
Pozdrawiam serdecznie wszystkich Niepoprawnych. |
-1 |
Narodowcy do Europarlamentu? |
|
|
11 lat temu |
Ocena działań Ruchu Narodowego |
Z przykrością muszę stwierdzić, że przedstawiona tu "analiza" wpisuje się dokładnie w nastawienie PiS do RN, które od samego początku było takie same tzn. jednolicie negatywne.Wszystkie rozsądne głosy nawołujące również na tym portalu do sojuszu prawicy zostały tu zignorowane. Nawet wpis na stronie RN polecający korzystanie z działalności i publikacji PiS został przez autora zignorowany i pominięty. Tworzy to całkowicie fałszywy obraz Ruchu Narodowego. Można się jedynie domyślać źródeł frustracji autora. W ostatnim czasie ukazało się kilka publikacji przedstawiających dowódców AK jako bandę nieodpowiedzialnych kretynów, lub wręcz zwykłych sowieckich kolaborantów. PiS czuje silny związek z tradycją AK, ale młode pokolenie ma najwyraźniej całkiem odmienne poglądy na bezsensowne bohaterstwo kolumbów z II wojny światowej. Młodzi ludzie zostali wtedy cynicznie wykorzystani przez politycznych graczy z przedwojennego establishmentu, a przecież stare przysłowie mówi, że jeśli nie można pokonać wroga to należy się do niego przyłączyć. Nie była do tego zdolna ówczesna elita w odniesieniu do Niemców. Nie była ona zdolna pogodzić się z porażką własnych koncepcji politycznych i koniecznością usunięcia się w cień. Ten element strachu przed tym, co nowe i młode można wyczuć w artykule. Trzeba w tym miejscu przypomnieć, że PiS jeszcze władzy nie zdobył i nie ma co dzielić. Nie istnieje zatem potrzeba krytyki RN, ponieważ nie jest konkurentem do podziału tortu i wisienek na nim. Ale pewien strach w szeregach PiS już widać.
W tym kontekście Ruch Narodowy jako spadkobierca NSZ mógłby opublikować w rewanżu tekst podsumowujący PiS jako " bandę starych, zmurszałych dziadów, co to uwielbiają, gdy ich ktoś pałuje, bo wtedy z różańcami polecą do Kościoła i z jakimś masochistycznym uwielbieniem będą skomleć przed ołtarzem." Osobiście nie uważam, że coś takiego się pojawi na stronach RN, ponieważ po pierwsze nie mają oni ludzi, którzy mogliby się tym zajmować na bieżąco. A po drugie z punktu widzenia RN tekst powinien być odebrany jako ewidentna, kolejna prowokacja spłodzona przez nie wiadomo kogo w celu szkalowania Ruchu Narodowego i rozbijania jedności prawicy polskiej. Dziwi tylko fakt, że przyklasnęło mu bezkrytycznie tylu czytelników mało politycznie wyrobionych. |
-1 |
Ruch Narodowy&Co |
|
|
11 lat temu |
Do contessy po raz drugi |
Serdecznie pozdrawiam i miło mi, że nareszcie dochodzimy do jakiegoś porozumienia i myślę, że to porozumienie jest nawet większe niż nam się wydaje. Co nas różni, to jedynie środki i sposoby dojścia do tego samego celu. Sz.Pani lubi kończyć swoje teksty silną pointą, a moja wzmianka o ekspresie miała pokazać, że też tak potrafię.
Co do Polski za prezydenta L.Kaczyńskiego, którego niezwykle szanowałem i zawsze broniłem przed chamstwem, które go atakowało i próbowało zaszczuć, powiem tylko tyle, że ta Polska dopiero miała szansę stać się wielką, że był to zaledwie początek drogi. Polityka prowadzona przez byłego prezydenta miała liczne słabości, a główną z nich było to, że nie była poparta adekwatną liczbą samolotów, dział, czołgów i dywizji komandosów. Miękka postawa wobec Litwy przyniosła skutek odwrotny do zamierzonego. Na Ukrainie stawia się pomniki Banderze. W ogóle w moim odczuciu cała koncepcja federalizacji na Wschodzie jest martwa od kilkudziesięciu lat z różnych przyczyn, a mimo to odgrzewana z uporem maniaka. Brak tu miejsca na ich omówienie w wystarczającym stopniu. Zaufanie do takich ludzi jak Sikorski,Kaczmarek,Marcinkiewicz i jeszcze wielu mniej znanych zaowocowało tym, co widzimy. Generalnie jest to temat do obszernej, naukowej dyskusji. Pozdrawiam i zarazem proszę mi nie wmawiać w efektownym zakończeniu, że jestem przeciwnikiem ŚP. prezydenta Kaczyńskiego. |
-1 |
Rozprowadzani jak dzieci |
|
|
11 lat temu |
Do contessy |
Określenie, które proponuje za Piłsudskim Sulpicjusz jest bardzo adekwatne do tego sposobu myślenia i postępowania, też mi to od razu przyszło do głowy, ale porzućmy złośliwości, rozmawiajmy merytorycznie.
Nie wiem na jakim świecie żyje Contessa, ale jest to chyba inny świat od mojego.
1. W kwestii sądów: omawianie działalności takiego safanduły jak Seremet można sobie darować, nie wiem skąd się ten konformista wziął, to chyba jakaś kpina z wymiaru sprawiedliwości. Liczenie na uczciwego prokuratora czy sędziego jest jak szansa wygranej w Lotka. Już władza zadba, żeby podstawić odpowiedniego figuranta. Zażalenie można wnieść, ale to tylko dostarczy godzin pracy tym ludziom, a koszta sądowe trzeba będzie ponieść. W tym konkretnym przypadku proponowałbym nagłośnienie sprawy bez latania po sądach.
2. W kwestii siedzenia w kapciach przed telewizorem: niestety nie zgadzam się z taką diagnozą. To są ludzie, którzy mają w jednym palcu całą psychologię społeczną od Le Bona po Aronsona, a nawet Cialdiniego i stosują ją bezwzględnie w pełnej rozciągłości. Na miejscu liderów PiS wziąłbym cały zespół psychologów społecznych do pomocy pozbywszy się uprzednio z tego grona kretów. Przypomnę, że seryjny samobójca jak na razie z Polski wyjechał na ... no nie chcę nikogo urazić. Może się do mnie czepnąć jeszcze jakiś ambasador i po co mi to.
3. Gratuluję świetnego kontaktu z TV Republika, ale mnie koncertowo olali. W gruncie rzeczy ja i tak wiem swoje, nie muszą mi wyjaśniać świata Ziemkiewicz, Lichocka czy Gójska-Hejke, chociaż miło ich posłuchać w odróżnieniu od propagandowej sieczki w TVP-dezinfo.
4. Z tym obecnym prezydętem to już Sz.Pani, że się tak wyrażę "POJECHAŁA". Powtórzę jednak, że aby być wielkim potrzebne są całkiem konkretne rzeczy, które są oczywiste dla zwykłych, dobrze wykształconych Polaków:
A. Wymiana rządu na RZĄD POLSKI - i trzeba temu wszystko podporządkować, zjednoczyć całą prawicę, nie liczyć na rozpad rzeczonej platformy.
B. Ekonomiczna eliminacja wrogich Polsce elementów, a następnie rozruszanie gospodarki naszego kraju.
C. Faktyczna, a nie nominalna kontrola nad armią oraz jej rozbudowa i unowocześnienie tak, aby mogła ona zagwarantować bezpieczeństwo narodowe.
D. Rozprawa z obecnym pseudo sądownictwem oraz policją.
E. Wymiana całkowita służby dyplomatycznej.
F. Przebudowa szkolnictwa po tych szkodnikach ponoć liberałach.
I wiele innych jeszcze rzeczy, które są pochodną zasobności KASY PAŃSTWOWEJ.
Jeżeli zaś Sz.Pani zamierza to osiągnąć poprzez samo "chcenie", to w ramach eksperymentu proponuję wyjść na tory kolejowe i próbować zatrzymać siłą woli rozpędzony ekspres na Centralnej Magistrali Kolejowej.
Dobranoc |
-1 |
Rozprowadzani jak dzieci |
|
|
11 lat temu |
Do stronnika w sprawie TV Republika |
Szanowny Panie Kolego,
czytam swój tekst i jakoś nie mogę się doszukać w nim nawet odrobiny mazgajstwa. Wyczuwam, że moja konstruktywna krytyka sprawiła Panu przykrość ponieważ jest Pan jakoś z tym przedsięwzięciem związany i reaguje Pan dość nerwowo. Powiem jednak wyraźnie i dobitnie, że nie cierpię postępowania na zasadzie " szlachta na koń siędzie i jakoś to będzie". Dla telewizji na dorobku, takiej jak TV Republika powinien liczyć się każdy kolejny widz, każdy zwracający się do niej w jakiejkolwiek sprawie - to kwestia elementarnej solidności w interesie, dbałości o biznes. Bo to jest przede wszystkim interes tych, co włożyli weń pieniądze, ale również nas wszystkich, którzy chcemy uniknąć beznadziejnego prania mózgu oficjalnych "gadzinówek". To nie jest miejsce dla frustratów i pięknoduchów, tu trzeba twardo stąpać po ziemi i łapać każdą okazję, każdego klienta. Cóż w tym dziwnego, że pragnę być obsłużony jak poważny klient i potencjalny wyborca? Im szybciej ludzie z tą telewizją związani to sobie uzmysłowią, tym lepiej.
Nie dziwi mnie wcale, że oficjalna telewizja reklamowa jak ognia unika powtórzenia serialu "Najdłuższa wojna współczesnej Europy. Ten serial nauczył Polaków więcej niż jakikolwiek inny, to było preludium do lat osiemdziesiątych.
Pozdrawiam
|
-1 |
Rozprowadzani jak dzieci |
|
|
11 lat temu |
konferencja sejmowa |
Zgadzam się z Sulpicjuszem, ma rację. W tym kraju nic przeciw tej władzy nie można wskórać na drodze prawa, ponieważ jest ona do cna skorumpowana! Konferencja była atakowana jako całość, ale konta prywatne i to bandziorom reżimowym już wystarczy do nadinterpretacji w prokuraturze.Czy tak trudno to zrozumieć? Dziwię się, że niektóre osoby zachowują się na tym forum, jakby posiadały plenipotencję na wszelką mądrość, a kto inaczej myśli, tego w czerep, bo być może agent. W taki sposób daleko zajechać nie można, no najwyżej na własną kanapę i na niej być prezesem towarzystwa wzajemnej adoracji.
Nie tak dawno chciałem nawiązać kontakt z TV Republika. Piszę jednego maila - ciszaaaa! Piszę drugiego - do dziś ciszaaaa! Na stronie internetowej widnieje szumny napis : KONTAKT etc. I co ja mam sobie pomyśleć o tym wszystkim? I co sobie pomyślą podobni do mnie? A być może jest ich dziesiątki tysięcy? Jak się czują, gdy ktoś ich w taki sposób olewa? Czyżby ta niezwykle potrzebna telewizja związana jakoś z PiS miała aż tylu widzów, że niepotrzebni mu są jacyś nowi odbiorcy? W moim odczuciu jest to po prostu nieprofesjonalne. Orban na Węgrzech wygrał wybory, ponieważ jego partia nie siedziała za biurkiem, lecz wyszła w teren i rozmawiała z ludźmi. U nas ja tego nie widzę! Zaczynam być pesymistą co do najbliższych wyborów. A moje motto jest takie:
"Samo pragnienie bycia wielkim narodem, to zwykłe chciejstwo. Trzeba jeszcze mieć sposób na to, jak tego dokonać!" - zwykły szlachetka |
-1 |
Rozprowadzani jak dzieci |
|
|
12 lat temu |
Być warszawiakiem |
Do Warszawy przyjechałem jako kilkuletni chłopak i całe swoje dotychczasowe życie spędzam tu właśnie. Wcale nie czułem się szczęśliwy czy tez wyróżniony z powodu przeprowadzki do stolicy. Straciłem bardzo wiele poprzez ten fakt. W odróżnieniu od wsi dworskiej była to wieś szlachecka i o tym warto pamiętać, ponieważ jej kultura odbiega w pozytywny sposób od kultury wsi włościańskiej. Od tamtego czasu minęło 50 lat, więc być może takiej wsi już nie ma i działa idealizacja pewnego obrazu z dzieciństwa. Ja jednak zapamiętałem ją bardzo pozytywnie jako pewną wspólnotę, w której można się było czuć bardzo bezpiecznie. Wszyscy odnosili się nawet do cudzych dzieci bardzo przyjaźnie, poza tym prawie wszyscy byli ze wszystkimi spokrewnieni w którymś z pokoleń. To narzucało pewien kanon zachowań. Niestety w Warszawie, stłoczonej w kamienicach i blokach najczęściej można się było spotkać z pospolitym chamstwem, ordynarnym słownictwem, wyzwiskami, a więc codziennością tzw. proletariatu. Z tego też powodu nie przepadam za Warszawą, mieszkam na jej przedmieściu ceniąc sobie jednak bliskość instytucji kultury. Pozdrawiam. |
-1 |
Warszawiacy są ze wsi. Jak cały naród. |
|
|
12 lat temu |
Zmiana konstytucji na Węgrzech |
Myślę, że informacja moja uzupełni w istotny sposób, to co wydarzyło się na Węgrzech. Otóż kilka tygodni temu przed 12.00 w nocy oglądałem na kanale Al Jazeera, który nawiasem mówiąc niewiele ma wspólnego z Arabami, reportaż o ciężkim położeniu mniejszości żydowskiej w Republice Węgierskiej. Była tam m.in. mowa o usuwaniu Żydów z urzędów, wyrzucaniu z pracy, a zwłaszcza stanowisk kierowniczych, a nawet o ograniczaniu swobód religijnych. Reportaż kończył się stwierdzeniem, że niektórzy Żydzi rozważają opcję wyjazdu z Węgier. Już widzę, jak Węgrzy po 70-ciu latach poniżania ich jako narodu tym się zmartwią! Tendencyjność tego materiału była widoczna gołym okiem, choć nie przeczę, że Węgrzy wcześniej niż Polacy pojęli, kto ich robi w konia. Tak czy inaczej, reportaż był w swoim założeniu propagandowym policzkiem dla rządu Orbana. Nasze przekaziory nabrały wody w usta i milczą na ten temat. Żydokomuna węgierska nie przebiera w środkach, aby tylko utrzymać się przy żłobie. Toczy się bezprecedensowa walka o tożsamość narodową Węgrów i realizację ich narodowych interesów. Trzymajmy za nią kciuki! |
-1 |
O tym się nie mówi - WĘGRY ZMIENIŁY KONSTYTUCJĘ. Niepokój w UE i USA |
|