|
|
14 lat temu |
Kryska, genialne |
Na załączonym filmie 37 do 40 sekundy. Operator kamery też ma poczucie humoru i pięknie ujął jak to Litwini zainteresowani są perorą Złotoustego z Ruskiej Budy.
A po tym cytacie to spadłem z krzesła:
"do rekordowego rachunku w wysokości 170 tysięcy zł. za komórkę podczas kadencji 2001–2005. - Nic w tym dziwnego. Człowiek zewsząd to i dzwoni wszędzie."
To mu chyba żona "nabiła" ze służbowego telefonami do rodziny, w końcu to połączenie międzynarodowe... |
|
WSIok, czyli ktoś zewsząd |
|
|
|
14 lat temu |
Zawoja |
Witam, fajny tekst. Nie jestem z branży muzycznej ale opisana sytuacja nie jest mi obca. Śmiem twierdzić, że ogólnie "ludzie z kręgosłupem" i pasją są dzisiaj niemile widziani przez obecnie ustawiających "koncerty". Z mojego doświadczenia wynika, że business "muzyczno medialny" kwitnie na dużą skalę, choć niewiele ma wspólnego z muzyką, a media pełnią instrumentalną rolę "naganiacza" i niewiele mają wspólnego z piśmiennictwem branży muzycznej.
Otóż cały przemysł koncertowy oparty jest dzisiaj, w głównej mierze, na budżetach miast i dotacjach UE z tym, że nie chodzi już o muzykę ale o faktury. Między organizatorem a "muzykami", a hotelarzami, a mediami.
Gdzieś w tej walce o kasę zatraciła się pasja. Szkoda, że odbywa się ona niemal bezboleśnie dla podatnika. Gdyby "bolało", to nie dałby sobą tak manipulować
Pozdrawiam. |
|
Przyrdzewiałe złoto |
|
|
|
14 lat temu |
Maras245 |
Chętnie dołączę do wypowiedzi Pana Jana. Ma całkowitą rację, dodałbym jednak głos w sprawie prywatyzacji, otóż tak jestem za, ale ...
Po pierwsze nie możemy sprywatyzować edukacji całkowicie, ale możemy zrobić to w dużej części. Uważam, że szkoły społeczne muszą istnieć, bo nigdy nie będzie stać wszystkich rodziców na wysłanie dzieci do szkoły. Stanowimy naród, społeczeństwo, społeczność. Jako społeczność winniśmy dbać o biedniejszą część naszych rodaków (Jednak nie w tak pomylony sposób jak obecnie. Tu mam na myśli opiekę socjalną z urzędami pracy włącznie, która dba przede wszystkim o zatrudnionych tam urzędników. Przerost nieproduktywnej grupy urzędniczej można śmiało porównać do korzystania z opieki społecznej, z tą różnicą, że w zamian za "zasiłek" muszą odsiedzieć 8 godzin w określonym miejscu).
Wracając do szkół. W tej chwili nie możemy mówić o prywatyzacji ponieważ społeczeństwo jest zbyt ubogie. Po co więc straszyć je prywatyzacją. Ta powinna wynikać z potrzeby, a nie przymusu.
"Ryba psuje się od głowy", więc od głowy powinniśmy ją reformować. Na początek likwidacja MEN i kuratoriów dałaby społeczeństwu "zastrzyk finansowy", który w pierwszej kolejności powinniśmy przeznaczyć na sukcesywne obniżanie podatków i zmiany ustawodawcze (np. pilne przywrócenie ustawy Wilczka).
Krótko mówiąc, jeżeli chciałby Pan mówić o prywatyzacji szkół, najpierw należy zadbać o dobrobyt społeczeństwa z części produkcyjno - usługowej. Podkreślam, że w każdej wojnie są ofiary, tu ofiarą byłaby administracja. (I tak, jak gazeta wyborcza zapewniła miękkie lądowanie ubekom, gdzie czują się dobrze do dzisiaj) Powinniśmy, jako reformatorzy zadbać o to, aby opuszczająca stanowiska pracy część administracyjna, szybko odnalazła swoje miejsce w rozwijającym się sektorze produkcyjno-usługowym, jako pracownicy lub pracodawcy (ci bardziej pomysłowi).
Doświadczenia ostatniej dwudziestolatki i zmieniające się kadencje sejmu - niemal tych samych ludzi, pod różnymi nazwami partii - pokazują, że aby móc przeprowadzić jakiekolwiek reformy, z reformą edukacji włącznie, musimy sięgnąć na sam czubek góry - zmienić ordynację wyborczą i konstytucję.
Tu polecam wpis Rebeliantki pod tytułem: Ile osób pójdzie na wybory?
http://www.niepoprawni.pl/blog/417/ile-osob-pojdzie-na-wybory
Oraz wpis w odpowiedziach, w tym samym artykule, zamieszczony przez Rebeliantkę i podpisany jako Janusz Sanocki.
P.S. W powyższej konkluzji utwierdziła mnie informacja o tym, jak jeden z wojewódzkich działaczy PiS "wykończył" przed wyborami zarząd powiatowy swojej partii w jednej z miejscowości tylko po to, aby nie robić konkurencji koledze z PSL-u, który w tejże miejscowości budował swój elektorat. Powyższe zdarzenie podważa sens głosowania na jakiekolwiek ugrupowanie w oparciu o obecną ordynację wyborczą. |
|
O MEN, o MEN! (Finis Poloniae) |
|
|
|
14 lat temu |
No cóż... |
Widocznie "kaszalot" bardzo kiepsko gotuje ... |
|
Kolejna wpadka "sołtysa" Komorowskiego |
|
|
|
14 lat temu |
O MEN i innych ministerstwach |
Panie Janie, podpisuję się obiema rękami pod zaproponowaną likwidacją MEN. Dodałbym jeszcze, z pełną świadomością, gniazdo korupcji i wybryk natury Min. Sportu. W zasadzie, to zostawiłbym tylko MON i MSZ, które na poziomie kraju w zupełności wystarczą. Jestem przekonany, że sprawy zlikwidowanych ministerstw, wolny rynek zweryfikowałby i zagospodarował w ciągu roku.
Co zaś do opinii wygłaszanych pod artykułem o likwidacji klas koedukacyjnych, uważam, że należałoby zapewnić raczej chłopcom możliwość uczenia przez mężczyzn, a dziewczynkom przez kobiety , zwłaszcza w wieku od 6 do 14-16 r.ż. (z naciskiem na przedmioty odpowiadające danej płci). Podział taki wymusiłby niejako likwidację klas koedukacyjnych, a dzieciakom zapewnił optymalny rozwój. Obecnie edukacja nastawiona jest na uczenie i nauczanie kobiet, w których to zajęciach uczestniczą chłopcy.
Nauczanie chłopców jest niestety i kosztowne i "niebezpieczne", gdyż ich wiedza z natury nabywana jest przez doświadczenia. (Czy ktoś z Państwa zna jeszcze szkołę, w której działa wyposażona pracownia tzw. Prac Ręcznych? We wszystkich znanych mi szkołach owe zajęcia zastąpiono czytaniem instrukcji obsługi sprzętu AGD i ew. robieniem sałatki warzywnej). Fajnie jest to opisane w książce "Płeć mózgu".
Cóż można dodać? Można nauczać dzieciaki albo podzielić kasę na niedoposażone szkoły, a ministerstwo, kuratoria, komisje egzaminacyjne i tym podobne głupoty. Zwróćcie Państwo uwagę jak bardzo zapędziliśmy się w rozbudowywaniu tej niepotrzebnej biurokracji opartej na założeniu, że my (rodzice) i nasze dzieci nie chcą SAME zdobywać wiedzy i umiejętności, więc trzeba tym kierować, sprawdzać i rozbudowywać systemy nadzoru.
Odpowiedzmy sobie na pytanie, czy ważne są dla nas umiejętności zgodne z zainteresowaniami i zapewniające pracę naszym dzieciom, czy europejskie statystyki z motłochem wyedukowanym na "jedno kopyto" i zmarnowane dzieciństwo młodzieży? |
|
O MEN, o MEN! (Finis Poloniae) |
|
|
|
14 lat temu |
Obiecki. |
Musimy pamiętać, że ci ludzie, nie spadli z nieba. Całe lata siedzieli w rządzie i doskonale zdawali sobie sprawę z tego jak wygląda stan polskiej gospodarki. Teraz będą zapewne łgać, że nie zdawali sobie sprawy z tego jak Polska wygląda w rzeczywistości.
Zapamiętajmy dobrze Rostowskiego - prawą rękę Capo di tutti capi, speca od "mokrej roboty", którego zadaniem jest teraz utrzymanie w szafie jak najdłużej prawdy o finansach RP, czyli już "nadgniłych zwłok". |
|
capo di tutti capi |
|
|
|
14 lat temu |
Gościu, to jest dobry pomysł |
Przydała by się stronka internetowa na jakimś bezpiecznym serwerze. Ofiar jest o wiele, wiele więcej, bo mam tu na myśli ofiary nie tylko "około Smoleńskie" ale ofiary obecnego aparatu - włączając "samobójstwa" w domach i więzieniach. |
|
Tusk! Putin tebia prodał! |
|
|
|
14 lat temu |
Drewniny bąk to jest to ... |
Niechybnie wzmocni to rozwój przemysłu drzewnego w Polsce. Polscy przedsiębiorcy już zaczynają się głowić jak wzmocnić opłacalność branży zjadając wióry i próbując wysrać deskę. Jak się okazuje na razie wychodzi drewniany bąk ... |
|
Warszawskie bąki w Brukseli |
|
|
|
14 lat temu |
Kto mieczem wojuje od miecza ginie... |
Wspaniały tekst, 10.
Tusk z całą pewnością wie o wiele więcej o kulisach katastrofy, niż dociekamy na blogach. Dzisiaj okazuje się, że prowadzenie wojny polsko-polskiej, uwikłanie w nią mediów i obcych mocarstw ma cholernie krótkie nogi. Kto sieje wiatr... Tragiczne jest, że platformersów zgubiła walka o stołki i interesy kolesiów. Świadczy to tylko o tym, że niemal cały polski rząd jest zbieraniną pseudo biznesmenów (żerujących na finansach publicznych), a nie profesjonalnych zarządców i patriotów. Krótko mówiąc, polska socjal-demokracja, która "miłościwie" króluje nam od 20 lat okazała się systemem do dupy.
"Dlaczego Tusk kryje mimo wszystko Putina - tego nie wiem." - odpowiedź jest prosta. Tusk i kompani zdaje się uświadomili sobie jak zgubna jest ich polityka i jak kruche jest ludzkie życie. Dzisiaj pewnie już wie z kim zadarł i wie, "że jak będzie gdzieś leciał", albo "jakiś snajper z takiej odległości ..." Czy opłaca mu się w tej sytuacji atakować Putina??? Nawet prokuratorzy (zapewne z "pełnymi gaciami") jeżdżą do Moskwy pociągiem. |
|
Tusk! Putin tebia prodał! |
|
|
|
14 lat temu |
Fajne ale tego nie skomentują w wiadomościach |
a szkoda...
Pozdrawiam. |
|
Korona Himalajów i szczyt obłudy... |
|