|
12 lat temu |
PS |
Widzę, że notka została naklejona na słup ogłoszeniowy, niczym plakat wyborczy jedynie słusznej partii w myśl jej jedynie słusznej zasady:
- Najważniejsze, że nasz jest na wierzchu.
:o((
Obibok na własny koszt
======================================================
Nunquam sapiens irascitur. |
|
Na niedzielne popołudnie polecam |
|
|
12 lat temu |
Wniosek |
@Amelia007
www.niepoprawni.pl
Wnioskodawca:
Obibok na własny koszt
www.niepoprawni.pl
W N I O S E K
Uprzejmie proszę o dokonanie edycji swojej notki, która zasłania notkę Pana Jana Bogatko.
Wniosek mój uważam za zasadny i wnoszę o jego uwzględnienie.
Pozdrawiam serdecznie,
Obibok na własny koszt
====================================================== Nunquam sapiens irascitur. |
|
Na niedzielne popołudnie polecam |
|
|
12 lat temu |
Przed stanem wojennym ci sami, |
który przygotowywali od początku 1981 roku ten zbrojny zamach stanu też malowali na swoich drzwiach różne znaki, rysunki i bohomazy, by później podnosić krzyk oskarżać Solidarność.
Jak widać ten WSIowy typ pomimo, że dziś koczuje w dużych miastach, tak już ma od urodzenia, że w tych ich mogolsko-stepowych genach co jakiś czas wychodzi odwiecznie zakorzeniona prastara i dziedziczna dzicz.
Pozdrawiam serdeczne i proszę się nie martwić tym WSIo-SOWAmi.
Obibok na własny koszt
======================================================
Nunquam sapiens irascitur. |
|
Atak na NowyEkran |
|
|
12 lat temu |
Re: Samojluk |
Panie Janie, dane tych person posiadam ze swoich prywatnych akt prokuratorsko sądowych.Jedynie tego esbeka nazwisko zapamiętałem fonetycznie i stąd to H lub Ch.
Natomiast mam ogromną obawę zajrzeć do swoich akt IPN jako osoba posiadająca status pokrzywdzonego i ofiary zbrodni komunistycznych na Narodzie Polskim , bo jakby wyszło z nich, że ktoś z rodziny na mnie kablował, to zostałbym jeszcze zabójcą lub mordercą z premedytacją.
Dożywocie jak nic.
Pozdrawiam serdecznie.
Obibok na własny koszt
======================================================
Nunquam sapiens irascitur. |
|
Powtórne mordowanie Słomki |
|
|
12 lat temu |
Czerwona flanelka nie tylko słyszy ale i pot pochłania! |
Nie dziwi mnie, że długo nie prana śmierdzi okropnie.
Na porządne publiczne pranie zasługuje jak nic.
Obibok na własny koszt ====================================================== Nunquam sapiens irascitur. |
|
JAN, KTÓRY SŁYSZY GŁOSY |
|
|
12 lat temu |
Cyrograf Boni - nie mylić z cyfrologią. |
Boni, czy to nie jest ten od esbeckiej cyrografii?
Czy on chociaż wie gdzie i kiedy podpisał ten swój cyrograf?
Obibok na własny koszt
======================================================
Nunquam sapiens irascitur. |
|
Lou Cypher i Ministerstwo Cyfryzacji |
|
|
12 lat temu |
Zapwene dziś |
płk Zenon Serdyński tłumaczy swoje ówczesne zachowanie tym, że wówczas ścigał i oskarżał Franciszka Bagnuckiego za to, że porównaniem swoim obrażał nie Jaruzelskiego, a świnie.
Obibok na własny koszt
======================================================
Nunquam sapiens irascitur. |
|
"Jaruzelski to świnia" |
|
|
12 lat temu |
Panie Tomaszu, dziś dla POlactwa najważniejszy jest |
ten rurociąg szamaczy, wszak większość z nich to zwyczajne szamaki.
Wielu bardzo wielu z tych bardzo skromnych i cichych bohaterów nie jest dziś nikomu znana i umiera w niedostatku i samotności, gdy najbardziej śmierdząca łajno wałęso-bolkowe lub borsuczo-stasiowe pałeta się PO państwowych saŁonach pod ukradzionymi Narodowi Polskiemu żyrandolami.
Ciekaw ilu z tych wymienionych komuszych sług w togach i mundurach z moich akt znajdziecie w archiwach IPN, archiwum pod szczególnym nadzorem antypolaków.
Archiwa IPN stały się bardzo bezpieczną przykrywki dla zbrodniarzy i morderców za Nasze Polaków pieniądze.
Kto ich zna?
sędzia Z.Przybyłowski;
sędzia G.Bucholz;
sędzia Z.Napierała;
Prokurator Józef Rosiński;
Prokurator T.Markowski;
Prokurator Marian Kryszczuk;
Prokurator Stępniewski Andrzej;
Prokurator Szymański Tadeusz; dwa w jednym - śledczy i kat;
Prokurator E. Ziarkowski;
Esbek Stanisław Hudzik lub Chudzik;
Milicyjny prowokator z MO/SB Marek Szczepański;
POLAKU, może to Twoi sąsiedzi z którymi pijesz kawkę, herbatkę, piwko, winko przy karkówce z grilla?
Obibok na własny koszt
PS
Wcześniej jak sprawdzałem było tam tylko dwóch, w tym jeden z tych moich oprawców, śledczy i katów już nie żyje.
======================================================
Nunquam sapiens irascitur. |
|
Powtórne mordowanie Słomki |
|
|
12 lat temu |
Wszystko jest pozamiatane w ustawach, a to ACTA to wielka ściema |
Jakoś te demonstracje są za poprawnie zorganizowane i bez zadym z policją.
Przypominają tych młodych, wściekłych i oburzonych na to, że mają za dużo kasy i stać ich na płacenie comiesięcznego czesnego za naukę w prywatnym liceum noszącego imię pewnego czerwono-różowego korowca od zupek, którym przewodził opasły niczym opas Rysio Kalisz ze złotego Jaguara.
Cóż jak widać każdy wrzucony przez służby temat zastępczy musi być rozszarpany w drobny ruski MAK, jak ten TU-154M w smoleńskim błocie.
EH!!!
Obibok na własny koszt
======================================================
Nunquam sapiens irascitur. |
|
Demonstracja w Warszawie – anty ACTA |
|
|
12 lat temu |
Zamiast komentarza polecam to: |
Nic mocniej nie dowodzi fasadowości demokracji III RP niż histeria związana z „bitwą o ACTA”. Wywołana przez rządowe media i silnie nagłaśniana „kampania sprzeciwu” wydaje się mieć tyleż wspólnego z walką o wolność słowa, ile rząd Donalda Tuska z wiarygodnością.
Nie sposób oceniać obecnego wrzenia inaczej, jak w kategoriach działań propagandowych i osłonowych, mających na celu ukrycie rzeczywistych zagrożeń lub odwrócenie od nich uwagi. Dla przyszłości polskiego internetu zagrożeniem nie są bowiem enigmatyczne zapisy porozumienia ACTA, a przyjęte już przez rząd lub planowane konkretne regulacje prawne.
Gdy na początku listopada 2011 roku w tekście „RZĄD WPROWADZA CENZURĘ INTERNETU” zwracałem uwagę, że za kilkanaście tygodni grupa rządząca uzyska ustawowe narzędzie cenzury Internetu, świadomość tego zagrożenia podzielała zaledwie część użytkowników sieci, a sprawę zgodnie przemilczały rządowe przekaźniki. Możliwość głębokiej ingerencji w treści internetowe przewiduje bowiem rządowy projekt ustawy o zmianie ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną oraz ustawy kodeks cywilny.
Nowelizacja wprowadza dodatkowy rozdział 3a w ustawie o świadczeniu usług drogą elektroniczną. Opisuje on „procedurę powiadomienia i blokowania dostępu do bezprawnych informacji”. Odtąd każdy, kto „posiada informację o bezprawnych treściach zamieszczonych w sieci Internet” będzie mógł zwrócić się do usługodawcy internetowego z wnioskiem o zablokowanie takiej informacji. O tym, co podlega pod definicję „informacji bezprawnej” decyduje wnioskodawca, zaś usługodawca może, choć nie musi przychylić się do jego wniosku. Przepis skonstruowano w taki sposób, by rolę cenzora spełniał administrator portalu internetowego. Ten zaś zawsze może się tłumaczyć, że zablokował informację ponieważ uzyskał wiarygodną wiadomość, że zawiera ona „treści bezprawne”. Włączony do ustawy rozdział 3a, jest w pełni autorskim pomysłem rządu Donalda Tuska. Przywołana w uzasadnieniu nowelizacji unijna Dyrektywa 2000/31/WE nie zawiera bowiem procedury blokowania informacji, pozostawiając jej określenie państwom członkowskim. Co istotne – w unijnych przepisach procedura blokowania dotyczy „informacji, które naruszają prawa lub przedmiot działalności uprawnionego” i odnosi się wyłącznie do utworów chronionych prawem autorskim. Rząd Tuska w oparciu o te przepisy dokonał interpretacji rozszerzającej i wpisał do ustawy procedurę umożliwiającą blokowanie wszystkich „bezprawnych informacji” - uzurpując sobie przy tym prawo decydowania co jest lub nie jest taką informacją.
Grupa rządząca nie potrzebuje zatem podpisywać żadnej „umowy ACTA”, by uzyskać identyczny efekt blokowania treści internetowych pod pretekstem „ochrony praw autorskich”. Ta nowela nie spotkała się jednak z zainteresowaniem mainstreamu i „środowisk pozarządowych”. Przeciwnie – wskazywany dziś przez właścicieli Salonu24 jako uczestnik protestu pan Piotr Waglowski, opublikował wówczas polemikę z moim tekstem, w której dowodził, że w zamysłach rządu „nie chodzi o cenzurę internetu, a o procedurę notice and takedown”, o zabezpieczenie praw osób pomówionych, znieważonych i o ochronę praw autorskich. Zamieszczam link do tej polemiki i interesujących wypowiedzi pana Waglowskiego na moim blogu. Należałoby zapytać: na czym polegają różnice między propozycjami rządowymi, a treścią porozumienia ACTA, że wywołują dziś tak zdecydowaną reakcję? Z jednej strony mamy przecież do czynienia z realnym zagrożeniem, ujętym już w ramy istniejącej regulacji ustawowej, z drugiej z zapisami które nie odnoszą się do konkretów i wymagają dopiero przyjęcia określonych przepisów. Jeśli obecnie wskazuje się, że po podpisaniu ACTA „każdy właściciel strony internetowej będzie musiał kontrolować wszystko, co się na niej dzieje” , że „inwigilacji podlegać będą głównie linki, prowadzące do treści, które będą łamać prawo w nowym wymiarze, czy zamieszczanie filmików, które mogą zawierać w tle melodie "obarczoną prawem autorskim" – czym różnią się te zagrożenia od proponowanych przez rząd zapisów nowelizacji ustawy o świadczeniu usług drogą elektroniczną?
Tu jest całość do przeczytania i skomentowania.
http://cogito.salon24.pl/
Obibok na własny koszt
======================================================
Nunquam sapiens irascitur. |
|
CMWP SDP w sprawie ACTA |
|