|
16 lat temu |
Kirker |
winien Ci jestem odpowiedź, ale będzie syntetyczna ;)
to wszyscy obrońcy szeroko rozumianej tradycji danej wspólnoty, a w szczególności tradycyjnych wartości moralnych.
pozdrawiam |
|
Zeitgeist i Nicpoń. |
|
|
16 lat temu |
też polecam |
trzeba tam zaglądać ;)
http://impertynator.blogspot.com
|
|
Tragedia Salonu24 |
|
|
16 lat temu |
znowu |
zgadzam się z A.N. prawie w 100 procentach ;)
w starej Europie też trzeba szukać prawdziwych "sojuszników" - osłabiać pozycję egoistycznych Niemiec.
integracja europejska dla wzmocnienia bezpieczeństwa państw narodowych ma sens. można tego dokonać poprzez wspólną politykę gospodarczą, zagraniczną i militarną, a do tego potrzebne jest uzgodnienie konkretnych celów (albo Europa ma mieć wspólne cele, albo do diabła z nią...)
|
|
Armia - ważny tekst Artura M. Nicponia |
|
|
16 lat temu |
realizm |
dlaczego odmawiacie Rosjanom przedstawienia ich racji?
nie ma usprawiedliwienia dla zbrodni z żadnej strony, a konflikt należy rozpoznać głębiej.
czy ostrzał Osetii Płd. przez siły gruzińskie był konsultowany w Bushem? sądzę, że tak. czas jest nieprzypadkowy.
Rosja w okresie łagodnej, tzw. polityki "demokratycznej" pozostawiła poza swoimi granicami miliony rodaków. naród rosyjski kurczył się z roku na rok i nadal słabnie.
teraz mamy rządy "autorytarne", które "ratują" naród poprzez wsparcie państwa nacjonalizacją surowców i handlu nimi. ropa i gaz to "deska ratunku" dla Rosji i dlatego jej polityka w tej dziedzinie jest bardzo stanowcza.
wszystkie byłe republiki radzieckie, na terenie których zamieszkują Rosjanie traktowane są inaczej niż za Jelcyna. każdy Rosjanin na tych ziemiach jest uważany za "swego". posowieckie państwa, gdzie żyją Rosjanie mogą mieć z tego powodu kłopoty (zaostrzają się stosunki Rosji z republikami nadbałtyckimi). Polska nie interesuje Rosji dopóki nie sprzeciwia się jej polityce w opisanych wyżej dziedzinach.
z drugiej strony.
politykę zagraniczną Busha (neokonserwatystów) opartą na szczepieniu liberalnej "amerykańskiej demokracji" siłą można popierać lub nie. najważniejsze to wybrać z niej to co dla Polski jest korzystne.
|
|
Armia - ważny tekst Artura M. Nicponia |
|
|
16 lat temu |
KK i życie |
o kondycji KK można przeczytać np. tutaj i tutaj
w tekstach nie znajdziemy odpowiedzi na kluczowe pytanie zawarte w poniższym cytacie:
[quote]
Wspomniał pan o radykalnym islamie, ale zapomniał o konkurencji ze strony innych wyznań chrześcijańskich. W Brazylii, do której Benedykt XVI udaje się w przyszłym roku, liczba protestantów rośnie, a katolików spada...
(...) Bez względu na to, jak trwałe są te zmiany, stanowią one poważne wyzwanie dla Kościoła. Nie dochodziłoby do nich, gdyby był on w stanie zaspokajać potrzeby swoich wiernych. Kościół miał 500 lat na zapuszczenie korzeni w Ameryce Południowej. Dziś okazuje się, że nie są one wcale tak głębokie. Najwyższy czas, by zastanowić się nad przyczynami tego stanu rzeczy.
No właśnie...
Wiele już napisano na ten temat. Ludzie odnajdują we wspólnotach zielonoświątkowców ciepłe i osobiste doświadczenie chrześcijaństwa. I motywację dla zmiany swojego zachowania. Bycie odpowiedzialnym i prowadzenie bardziej cnotliwego życia daje wymierne ekonomiczne
korzyści, na przykład wtedy, gdy ojcowie rodziny przestają przepijać swoje zarobki i podejmują próby ich inwestowania. Zielonoświątkowcy dają poczucie oparcia we wspólnocie i pomagają sobie nawzajem osiągać pożądane zmiany w życiu.
Dlaczego nie udaje się to katolikom?
To bardzo dobre pytanie. Nie znam na nie odpowiedzi.
[/quote]
Jak na razie tzw. odnowa parafii w KK nie przynosi rezultatów. widocznie "odnowie" czegoś brakuje.
A tutaj stanowisko BXVI odnośnie nowych ruchów w KK.
W propozycji komunitarystycznej nie chodzi o ustanowienie nowych Kościołów czy rozbijanie dotychczasowych, ale o oparcie wspólnot na przyjętych kryteriach moralnych. naturalnym wyborem dla naszego "kręgu" jest chrześcijaństwo. nie jest to próba kontrpropozycji dla KK, a ustanowienie wspólnot(y), gdzie owe kryteria moralne (cnoty) będą praktykowane dla dobra społeczności, a zatem dla każdego jej uczestnika.
|
|
Zeitgeist i Nicpoń. |
|
|
16 lat temu |
nie jestem |
"prawicowcem" w Pana pojęciu, bo chociaż by Pan nic nie wiedział o KK, to ja bym tego Panu w ten sposób nie wytknął ;)
jeśli chodzi o przywrócenie właściwej roli parafii, to proszę prześledzić wypowiedzi B16 na ten temat. a co, może wypełnia swoją rolę?
po co? bo akurat chrześcijaństwo jest dla naszego kręgu cywilizacyjnego odpowiednie. jest jakaś wyłączność na chrześcijaństwo?
|
|
Zeitgeist i Nicpoń. |
|
|
16 lat temu |
@Trystero |
dobrze podsumował, oprócz bezsilności USA. może to tak na razie wyglądać, ale poczekajmy - Ameryka rozważa środki nacisku, bo eskalacja konfliktu nie ma sensu.
|
|
Trystero: Rosja, Gruzja – kilka punktów wartych przemyślenia |
|
|
16 lat temu |
odp. Kirker |
użyłem pojecia "gmina" w kontekście chrześcijaństwa i reformy KK - obecnym odpowiednikiem jest parafia, która jako wspólnota chrześcijan nie wypełnia swoich zadań. piszę o naszym kręgu kulturowym.
komunitaryzm pojęcia wspólnoty używa szeroko - dla każdej kultury wspólnota będzie inna.
monarchizm to anachronizm. w moim odczuciu konserwatyzm tradycyjny też (krótkotrwała, może i dobra, kontrrewolucyjna myśl jako odpowiedź na rewolucję, w praktyce nie zawsze opłacalna). dotyczy to m.in. działań politycznych F. i P.
z drugiej strony - nigdy nie dowiemy się jak przebiegałyby zmiany bez kontrrewolucji.
|
|
Zeitgeist i Nicpoń. |
|
|
16 lat temu |
Kosowo? - |
racja. po co to było? |
|
Kto sieje wiatr… |
|
|
16 lat temu |
i@Kirker |
ok, "indoktrynacja liberalizmu" (propaganda naszych czasów)
broń masowego rażenia - aż tak? jakiś "straszak" - owszem, ale bez przesady ;)
duże terytorium? - niekoniecznie - małe, byleby "zdrowe", państwa mają możliwość współpracy |
1 |
Emotywistyczna pustka |
|