|
9 lat temu |
Myślidar |
Diabeł potrafi tworzyć rządy dusz i już w duchu świata narzucać im swoje panowanie,
Takie sobie postawił zadanie, na tym polega jego wobec Boga się buntowanie,
Na tym polega jego przebiegła, a inteligentna i manipulatorska wobec ludzkości robota,
By w samozatraceńczym wirze się pogrążyć samym ludziom przyszła przemożna ochota.
I nie chodzi o przemożną ochotę, by babie, co w diabelskich szponach, w gębę dla jej otrzeźwienia plasnąć,
Tylko by ludzki świat się w zezwierzęceniu nie pogrążył, zanim zdąży w odmętach śmierci zasnąć.
Masoneria, lucyferianie, lewacy i syjoniści, to dziś szatana najgorętsi słudzy, co naiwnie myślą, że świat naprawiają,
Gdy naprawdę, to na szatańskie kuszenia na kolana padają i pokłon mu swój oddają, za to że z jego pomocą „mają”.
Na małpy w Afryce też się tak poluje, że się im worki ze zbożem wyklada na skraju puszczy
Ale z tak małym otworem, że jak małpa w garść zboże weźmie już jej wyjąć nie zdoła, ale nie puści
Nawet gdy ją przyjdą zniewolić - tak i rządy tych, co myślą, że się już wyrwali z życiowych niedoli
Co o swoich zaplanowanych i już skosztowanych myślą jako pewnych łupach – oni już w szatana woli.
- Za rączkę i do piekła pójdą, gdzie diabła będą słuchać – na wieczność już w swej kaźni zniewoleni.
Diabła, co im będzie zadawał najwymyślniejsze ciała i duszy cierpienia, w ich niezaspokajalnych już pragnieniach.
To wiemy, że diabeł potrafi tworzyć rządy dusz i je przeciw dobrym kieruje, by narzucać im swoje duchowe panowanie,
Zawsze tego próbuje i ku zgubie tych co go posłuchają często w mniejszej, czy większej skali mu się to udaje.
Przemoc diabelska jest dziś wielka, więc i wielkie dziś jest przed każdym człowiekiem zadanie,
By mimo pokus przemożnych swoim ludzkim duchem zachować nad swoją duszą panowanie
Doprowadzić ją do nieba, bo taka jest ludzkiej duszy od zawsze od Boga wyznaczona droga,
Że nie zazna spokoju jej serce, nim nie odnajdzie spocznienia u Boga.
A na codzień praktycznie co możemy zrobić, na czym się koncentrować?
Na pewno się nie wystraszyć, ani się dać zniewolić, wiary i człowieczeństwa nie zdradzić, nawet by życie zachować.
A już zwłaszcza by zdobyć i powiększać majątek, co w złudnym widzie może go gwarantować.
To ważne naprawdę, to by do swojego serca Bogu drogę wyprostować i w Jego mądrości postępować.
Na pewno w ładzie nauki Bożej swoje życie na każdym szczeblu mimo terroru zachować,
Sobą i u siebie w człowieczeństwie jak najdojrzalszym pozostać, za skarb największy mieć Boga słowa.
Nie wejść w żadne układy, czy kompromisy ze złem, w otoczeniu też zła nie tolerować
Dobrym ludziom pomagać, ofiarną miłość do nich zachować – zwłaszcza tu się organizować.
To nasze zadanie, to wszystko są powszechnie znane prawdy mobilizujące - logiczne i odwieczne.
Bo póki żyjemy, nie mogą nastąpić za naszą biernością, czy choćby milczącą zgodą czasy ostateczne.
One przyjdą ale z woli Boga, nie z naszego przyzwolenia. „Gdy trwoga to Boga”, ale nie dla ucieczki, a dla działania,
Dla sił nabrania. Walczymy do końca - „kto wytrwa, ten będzie zbawiony”, doczeka zmartwychwstania.
Bierność, tchórzostwo, lenistwo i akceptacja tego, że zło zwyciężyć może to dziś największa zdrada,
Bo to nadziei utrata, a więc śmierć za życia, temu co się z tym pogodzi - biada.
Trudno być może lecz trza szukać siły ducha, by przetrwać czas choćby najgorszych niedoli.
Wszystkim życia nie odbiorą, prędzej sami szczezną, a my zwyciężymy, bo nie damy się zniewolić.
Są dwa punkty, gdzie człowiek w zagrożeniu najbardziej wariuje:
Utrata wolności życia własnego, i wolności życia rodziny, co przetrwanie ludzkości gwarantuje.
Życie jednostki jest święte, lecz nic po nim, gdy nie będzie życia rodziny zachowania,
Przekazywania Życia w jego Prawdzie, a dzieci dobrego, a więc własnego wychowania ...
Na pewno w ręce bandytom, wynaturzeńcom, ideologom i satanistom za nic na świecie
Nie można oddać na janczarskie wychowanie ani własnych, ani sąsiadów dobrych dzieci.
I przed prawdziwym mężczyzną, i przed prawdziwą kobietą zadanie życiowe dziś stanie
Choćby zwariować, choćby życie własne oddać, a obronić prawdziwej rodziny zachowanie.
miarka
|
2 |
Konwencja przemocowa 3 |
|
|
9 lat temu |
Na miły Bóg! Ja miałbym |
Na miły Bóg! Ja miałbym postrzegać szlachtę jako wrogów narodu! Skądże! Ja tylko ze smutkiem mówię, że szlachta polska została eksterminowana w większości, i jej po prostu nie ma.
Niestety, myli się pan, panie Myślidarze - nie jesteśmy wszyscy Sarmatami. W całej historii Rzeczpospolitej Sarmatami byli tylko szlachcice, nigdy chłopstwo. Dziękuję za radę szperania w archiwach - do piątego pokolenia wstecz jestem chłopem. Myślę więc, że nawet gdyby krew kiedyś była bardziej błękitna, to dziś jest czerwona.
Oczywiście, że kmieć który dostawał szlachectwo, stawał się innym człowiekiem - dostawał więcej praw, ziemię, godność. To wszystko zmieniało go. Natomiast chłop, szczególnie pańszczyźniany, nie był w pełni człowiekiem - i to też jest oczywiste. Teraz Polacy są głównie potomkami chłopów, w dużej części pańszczyźnianych. Nie są Sarmatami. I to dla nich należy stworzyć Dekalog.
|
4 |
Dekalog Sarmaty |
|