|
9 lat temu |
Krzysztofie! - Nie jest prawdą, jakoby był to Adolf |
Otóż po dokonaniu dodatkowej kwerendy około tygodnia temu okazało się, że tajny referat Jakuba Bergmana posiada historyczną archiwizację umieszczoną w licznych pracach monograficznych i historiograficznych.
Także tekst tajnego referatu tow. Jakuba Bermana zawarł płk dypl. Stanisław Żochowski w swojej książce pt. "O Narodowych Siłach Zbrojnych", Wyd. Retro, Lublin 1994, który z racji swej funkcji w LWP miał dostęp do źródeł.
Ponadto potral Historycy.pl (tutaj: http://www.historycy.org/index.php?showtopic=7664) wskazuje, że ów dokument znajdował się w Komitecie Centralnym PZPR, sygn. V/41, s. 4-28, AAN Berman, X Departament.
|
4 |
TOW. JAKUB BERMAN TAJNY REFERAT |
|
|
9 lat temu |
dziękuję panie Krzysztofie |
za komentarz...tak jest, germanizacja i to trzeba jasno sobie uzmysłowić...ale bardzo chytra germanizacja, przebiegła, jak pan to określił gdzieś...finezyjna ...pozdrawiam niepoprawnie
|
2 |
Germanizacja w wersji light...czyli syndrom gotującej się żaby... |
|
|
9 lat temu |
Jeździli Niemcy z aktóweczkami |
do Jugosławii i Rosja sporo na tym straciła. Wiedzą dobrze do czego te fundacje służą, a my nawet nie znamy F.E.
Cóż chyba włączę Pański blog do obserwowanych, bo sypie Pan jak z rękawa. Zawsze czegoś będzie można się dowiedzieć lub złapać materiał do zastanowienia, bo Putin to zwykła łatwizna i odwracanie uwagi od sedna.
Odbici jakoś z mety Pana nie polubili, bo pewnie boją się, że skradnie im Pan sporo światła.
Piszę to być może na wyrost, ale chodzenie własnymi drogami jest dla mnie ciekawsze o wiele, niż kolejny post o Putinie i o jego rzekomych lub ukrytych zaletach/wadach.
Do spotkania!
|
1 |
W Berlinie strzeliły szampany... Postscriptum (1) |
|
|
9 lat temu |
Zapytałem |
tak trochę z głupia frant, bo w okresie przedakcesyjnym spotkałem się z nazwą tej organizacji uświadamiającej Polakom jakie korzyści osiągniemy po wstąpieniu do UE. Wtedy było aktualne, że UE da nam pieniądze na rozwój nie żądając nic w zamian.
Zadałem sobie pytanie - co to za F.E,, że patronuje fundacji. Zajrzałem do ciotki wiki i zdębiałem, bo w głupotę Niemców nie wierzę, więc mała prowokacja lub szydera.
Dziwne, bo p.Rezydent przecież korzysta z wiki. A propos, tak pięknie mówił w Bundestagu, że postawił Niemców na nogi.
|
1 |
W Berlinie strzeliły szampany... Postscriptum (1) |
|
|
9 lat temu |
Czy biorą pieniądze z |
Fundacji Friedricha Eberta?
|
-1 |
W Berlinie strzeliły szampany... Postscriptum (1) |
|
|
9 lat temu |
@Krzysztof Zagozda |
I zrobił Pan!
|
1 |
W Berlinie strzeliły szampany... Postscriptum (1) |
|
|
9 lat temu |
Dziwie sie Panu ze pytanie o |
Dziwie sie Panu ze pytanie o Germanofilie zalicza Pan do zlosliwosci !!
Ma Pan racje ze nalezaloby Panu zaaplikowac podwojna lewatywe,
a wtedy by Pan odczytal czyjes intencje
Bez odbioru
|
-3 |
W Berlinie strzeliły szampany... Postscriptum (1) |
|
|
9 lat temu |
@Krzysztof Zagozda |
Nie polecam konwersacji z obrazkami. To jedynie obniży wartość merytoryczną dyskusji, a Pana zapędzi w kozi róg, a do tego traci Pan niepotrzebnie czas.
|
0 |
W Berlinie strzeliły szampany... Postscriptum (1) |
|
|
9 lat temu |
sporo dolegliwosci,o ile |
sporo dolegliwosci,o ile lojtok to przypadlosc to wszawica jest zarazliwa
(łac. pediculosis) – choroba zwierząt, w tym człowieka,Wszawica u ludzi dzieli się na głowową (pediculosis capillitii), odzieżową (pediculosis vestimenti) – obie wywoływane przez nieco różniące się ekotypy wszy ludzkiej i łonową (pediculosis pubis s. phitirasis) – wywoływaną przez wesz łonową
.Preparaty zwalczające wszawicę:
zawierające permetrynę, w postaci szamponu, lotionu lub kremu, nakładanych na suche włosy na około 10 minut
zawierające 4-procentowy roztwór dimetikonu i cyklometikonu 5 (Hedrin) do wcierania w suche włosy; roztwór otacza szczelnie wszy i ich jaja uniemożliwiając im oddychanie, w wyniku czego giną
Wyżej wymienione preparaty są w Polsce dostępne bez recepty.
|
-2 |
W Berlinie strzeliły szampany... Postscriptum (1) |
|
|
9 lat temu |
@K.Z |
Leci sobie drapieżny sęp, leci, leci, wreszcie siada wśród skał przy sokolim gnieździe i poczyna krakać na sokoła:
- W imieniu moich praw, słuchaj mnie!
- Czego chcesz? - pyta sokół.
- Chcę cię zabić i pożreć - powiada sęp.
- A cóż ci po mojej zgubie?
- Co za głupie pytanie i co za brak wykształcenia! Ciasno mi jest w rodzinnym gnieździe, więc chcę zabrać twoje, abym miał gdzie umieścić moich młodszych synów; po wtóre, mam swoją sępią politykę, której twoje istnienie zawadza; a po trzecie, kraczesz innym głosem niż ja i, nie kochasz mnie.
- Co do mego głosu, odzywam się takim, jaki mi Bóg dał, a co do mych uczuć, za cóż ja mam cię kochać?
- Mniejsza o to. Wiem tylko, że mam prawo zabić i pożreć każdego, kto mnie nie kocha.
- Więc gdybym cię kochał, nie zabijałbyś mnie?
- Ach! - rzecze sęp - gdybyś mnie kochał, oddałbyś mi dobrowolnie swoje gniazdo, a również dobrowolnie dałbyś mi się pożreć, aby moja osoba mogła nieco zaokrąglić się i utyć.
- W każdym razie nie uniknąłbym zguby?
- Rozumie się: jednakże śmierć z poświęcenia przyniosłaby ci większy zaszczyt. Chwila milczenia.
- Co ma być, to będzie... - mówi wreszcie sokół. - Ale powiedz mi też, mój kochany, kto cię nauczył tak rozumować?
Usłyszawszy to sęp podnosi głowę i rzecze z wielką dumą:
- Prostaku, to chyba nie wiesz, że ja przez dwa lata byłem na edukacji w ogrodzie zoologicznym w Berlinie!
- Tak?... - mówi sokół. - Ha! to w takim razie nadzieja moja tylko w Bogu - i trochę także w... dziobie.
Henryk Sienkiewicz |
2 |
W Berlinie strzeliły szampany... Postscriptum (1) |
|