Komentarze do użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartości Komentarz do
Obrazek użytkownika jan patmo
8 lat temu @katarzyna.tarnawska Pomysł wyśmienity, któremu z pewnością głośno przyklasną koncerny farmaceutyczne, jednak sami atleci "astmatycy" już niekoniecznie. Pozdrawiam z astmą...
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika Agent_Smith
8 lat temu oj Kataryna Katarzyna :D Wez mi tu nie mów gdzie ja mam wracać :D wracaj to se ty, na swoją miotłę i na Łysą Górę ci lecieć. Będę pisać jak będę se chcieć, a tobie nic do tego :D p.s. A że nie rozumiesz slangowych tekstów, to już twoja, bidulko sprawa :D 0 Putin przekazał największą wiadomość tego roku. Została zamieciona pod dywanik
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika xiazeluka
8 lat temu katarzyna.tarnawska Towarzysz Stalin nie zatrzymał żadnej ofensywy pod Warszawą. Niech Pani nie powtarza głupstw. Reszta jest nie na temat, więc Mła daruje sobie odpowiedź.   -2 Powstanie – bohaterstwo = zero
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika xiazeluka
8 lat temu katarzyna.tarnawska "Manipulowanie faktami to niezbyt rzetelna praca historyczna". Święte słowa. A kto dopuszcza się takich hańbiących machinacji? "Piłsudski ("agresor kijowski") prawidłowo oceniał sytuację geopolityczną Polski" Nie rozmawiamy o prawidłowych ocenach geostrategicznych, lecz o agresorach. Piłsudski był agresorem, niezależnie od celności swoich obserwacji sytuacji Polski. A przecież to Pani uznała "agresywność" za czynnik uniemożliwiający określenie takiego zbója mianem bohatera. "Przełamanie "linii Gustawa" i następnie "linii Hitlera" uznawane jest (nie akurat przeze mnie) za osiągnięcie wspólne aliantów, ze znaczącym udziałem armii polskiej." No, już lepiej. Rzeczywiście, bez poświęcenia Polaków na szczytach, niewątpliwie natarcie Angoli w dolinach szłoby bardziej tępo. Niemniej a) Polacy LG nie przełamali, b) skoro to było wspólne osiągnięcie, to nie ma sensu uwypuklać tylko jednych. Nawiasem pisząc słabsze siły kolonialne Francuzów osiagnęły większe powodzenie od polskiego II Korpusu działając w porównywalnych warunkach. "A jak określić feldmarszałka Luftwaffe Alberta Kesselringa, [...] który obiecał Hitlerowi utrzymanie tej linii (Gustawa) przez przynajmniej sześć miesięcy? Gdy wiadomo było, że wojna dla Niemiec jest przegrana?" Pewnie tak samo jak tych, co wywołali w Warszawie powstanie wiedząc, że nic ta ofiara nie zmieni i wojna jest dla Polski przegrana? "Toteż "inkryminowanie" Niemcom bohaterstwa podczas obrony linii Gustawa (porównywanego do bohaterstwa Polaków) uważam za grube nadużycie." Dlaczego??? Przez pół roku niemieckie jednostki powstrzymywały przeważające siły nieprzyjaciela, górującego nad Niemcami środkami technicznymi i uzbrojoniem. Niemcy odparli dwa szturmy generalne, nie dając się pokonać. Co tu jest nadużyciem? A czy Finowie, zimą 1939/40 odpierający kilka miesięcy na linii Mannerheima sowiecką inwazję, byli bohaterami czy też - tak samo jak Niemcy - nie byli? "I jak określić historyka, który pisze o "polskim patrolu, który poszedł na spacer i zajął porzucone ruiny..."  Teraz rzeczywiście tła załamał mnie kompletnie." A czym się Pani załamała? Faktami? Fakty są takie, że polski patrol spacerkiem wspiął się na szczyt klasztornego wzgórza i zajął je bez oporu przeciwnika. Sama przecież to Pani cytuje: - Polacy przechwycili meldunek niemiecki o wycofaniu się z klasztoru. - Patrol [...] przeszedł [...] i wkroczył do ruin klasztoru, gdzie zastał kilkunastu rannych Niemców "(Spacer to raczej nie był)" No przecież z powyższego opisu widać, że był: Polacy sobie spokojnie szli, oporu nie napotkali, zresztą wiedzieli, że oporu nie będzie, bo wróg uciekł. To spacer, a nie operacja desantowa.  Oczywiście może się Pani uczepić tego pola minowego, niemniej z opisu nie wynika wprost, czy Polacy mieli szczęście i przespacerowali się po nim bez strat przypadkiem, czy też szli jakąś wytyczoną ścieżką. O pracy saperów nie ma słowa. "Natomast Norman Davies, choć go nie lubię," Od kiedy? Jego książka o awanturze warszawskiej też się Pani nie podoba? "Przeciw "odzieraniu historii Powstania Warszawskiego z uczuć, emocji i moralnego wymiaru", w imię tzw. prawdy obiektywnej, przez historykow podobnych do tła starałam się, i wciąż będę, oponować." Ach, to od tego dżentelmena wzięła Pani ten szantaż emocjonalny.  No dobrze. To Mła też coś Pani opowie: Od wielu lat Mła co rok zamieszcza publikacje o awanturze warszawskiej. Między innymi kilka razy Mła pisał o tym, jak powstanie wyglądało od wewnątrz, z punktu widzenia ludności cywilnej, wojska czy innych formacji. O uczuciach i emocjach było bardzo dużo, lecz oczywiście apologetom szaleństwa te teksty także się nie podobały. Dlaczego? Dlatego, że prawdziwy obraz wewnętrzny powstania nijak nie pasuje do oficjalnego, komiksowo-cukierkowej wizji stręczonej przez ignorantów w rodzaju marszałka Kuchcińskiego czy innych nieuków. Wyzwiska, jakie Mła zebrał za cytowanie oryginalnych meldunków o nastrojach ludności, nie nadają się do powtórzenia (to swoją drogą charakterystyczne - im ktoś głośniej chwali awanturę warszawską, tym mniej zna faktów).  0 Powstanie – bohaterstwo = zero
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika Anonymous
8 lat temu @katarzyna.tarnawska Sędzia Czabański podjął decyzje o wyrzuceniu, ale komisja ligi przy Nowogrodzkiej zamieniła karę na żółtą kartkę. 2 Rada Mediów Narodowych, czyli kompromitujący falstart
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika sebastian jarczak
8 lat temu ;) Dziękuję za zwrócenie uwagi na te błędy! :) Tak bezczelne jak to "wogule" sprawiają, że odechciewa się czytać... 1 Dokąd zmierzamy...
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika xiazeluka
8 lat temu katarzyna.tarnawska Jakiego "dobra" bronili, o jakie "dobro" walczyli Niemcy we Włoszech?  Bronili swojego państwa. A że byli agresorem? Piłsudski w 1920 roku także był agresorem, podejmując ofensywę kijowską. Rok później polska agresja na Litwę zakończyła się zdobyciem Wileńszczyzny. W 1938 roku Rzeczpospolita dokonała agresji na Czechosłowację, odbijając zrabowane 20 lat wcześniej przez pepików Zaolzie. O ultimatum wobec Litwy nie wspominając. Nieźle, jak na 20 lat, prawda? Kto podczas operacji wileńskiej z 1921 r. był bohaterem - broniący się Litwin czy atakujący Polak? Jak Pani logika sobie z tym poradzi? O złamaniu "linii Gustawa", jak napisałam - m.in. przez Polaków - co tu dyskutować? Ponieważ powtarza pani fałsze - Polacy Linii Gustawa nie przełamali. Monte Cassino i klasztor zdobyte bez walki ? Owszem. Polski patrol poszedł na spacer i bez żadnego oporu ze strony przeciwnika porzucone ruiny zajął. Znajdowało się w nich kilkunastu rannych Niemców, pozostawionych przez towarzyszy. A Niemcy się z masywu Monte Cassino wycofali, ponieważ zarysowąła się groźba okrążenia. Ostrzał artyleryjski nie miał tu nic do rzeczy. Proszę Mła nie załamywąć - tego też Pani nie wiedziała? Nawiasem pisząc - nikt Monte Cassino bezpośrednio nie atakował. Też zaskoczona? Czemu tła nie zajmuje się tym tematem? Czy Mła wyznacza Pani tematy, na które wolno się Jej wypowiadać? Albo o alternatywnej historii II WŚ: Ta wizja nie ma umocowania w faktach, analogiach czy prawdopodobieństwie. Dlaczego Niemcy mieliby atakować swojego sojusznika, na którego liczyli w przyszłym ataku na wschód? Czy Niemcy napadli na któregoś ze swoich sojuszników, nie mając ku temu podstaw obiektywnych (nieokupowana Francja, Włochy)? A sprowadzanie historii II WŚ wyłącznie do "poziomu" operacji wojskowych  A gdzie Pani zaobserwowała taką wyłączność?  No cóż - rozumiem, jeśli bandyta zaatakuje żonę tła, to tła po prostu ucieknie,  Nie, Mła napastnikowi strzeli między oczy. Natomiast Mła w towarzystwie swojej rodziny z pewnością nie zaatakuje przechodzącego obok batalionu wojska, nie mając broni i wsparcia pułku kolegów. Zauważa pani ten niuans? mieliśmy nie-zerową szansę aby ich "wysiudać" - to dziwiłoby raczej, iż takiej szansy nie uchwyconoby.  Nie mieliśmy takiej szansy, a już na pewno w stylu zaordynowanym przez Bandę Czterech.   Toteż próby poniewierania pamięci tamtych bohaterów, tamtego zrywu powstańczego uważam za wyjątkowo niskie i podłe. Nikt do szeregowców nie ma pretensji, że wykonywali zbrodnicze rozkazy Bandy Czterech. Niemniej nie  ma powodu, aby akowców wyzywać od bohaterów - o tym jest przecież tekst Mła. -3 Powstanie – bohaterstwo = zero
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika xiazeluka
8 lat temu katarzyna.tarnawska Z całym szacunkiem, lecz jeśli Pani czegoś nie wie na pewno, to lepiej się od komentarzy powstrzymać. Primo - "linię Gustawa" to m.in. Polacy złamali (bohatersko) pod Monte Cassino (więc coś się chyba tła "poprzestawiało w małej głowince") Polacy nie przełamali Linii Gustawa. Owszem, wdarli się w system niemieckiej obrony, lecz nie rozerwali jej. Sam klasztor został zajęty (a więc nie zdobyty) bez walki. Bohatersko walczący Niemcy zostali zmuszeni do generalnego odwrotu dzięki przełamaniu angielskiemu w dolinie Liri. Oczywiście - poświęcenie Polaków na szczytach ułatwiło działania Anglików w dolinach, jednak II Korpus Linii Gustawa nie przełamał. Secundo - agresorzy, choćby nie wiem jak agresywnie "stawali" - bohaterami nie są i nie będą; rozumiemy się? Nie, nie rozumiemy się. Bohaterstwo nie ma kwalifikacji narodowościowej. w Powstaniu Warszawskim udział był dobrowolny, nie obowiązkowy - co natomiast (czyli obowiązek) dotyczył armii niemieckiej i sowieckiej, z założenia byli więc anty-bohaterscy; Żołnierze polscy z września 1939 także służyli obowiązkowo, więc byli anty-bohaterscy.  Mackiewicz "nie miał dostępu do materiałów" czyli "musiał się mylić", natomiast tła mylić się nie może - nie mając dostępu do uczuć, postaw, zasad tych którzy walczyli przeciw okupantom, nieprzyjaciołom, śmiertelnym wrogom Polski. Mła nie bardzo rozumie, dlaczego obraża się Pani na fakty - faktem jest, że mackiewicz nie miał dostępu do pełni materiału i przez to pepełnił błedy w swej analizie. To nic obraźliwego przecież. Po drugie - co mają do rzeczy "uczucia, postawy i zasady"? Mowa jest o operacji wojskowej wykonywanej przez zaprzysiężonych żołnierzy. Żołnierze mają wykonywać rozkazy, swe uczucia postawy i zasady chowając do kieszeni.   -4 Powstanie – bohaterstwo = zero
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika xiazeluka
8 lat temu Mła ma coroczne obowiązki Tak, zgadza się - podczas awantury warszawskiej istniały dwa (a nawet więcej) światów. Był świat Woli, był świat Starego Miasta, który zbladł po migracji niedobitków z Woli, a rozpadł się całkowicie, kiedy dzielnica stała się celem ataku i był świat Śródmieścia, w którym stosunkowo swobodnie można było żyć do samego końca walk. Śródmiejskie elgantki zatykały nosy na widok brudnych postaci wyłaniających się z kanałów. Ocena Mackiewicza jest oczywiście przestarzała (autor całkowicie się myli w ocenia aspektów wojskowych), trudno bowiem wymagać, by już wtedy publicysta miał bogactwo materiałów źródłowych do spokojnej analizy.  Wpis Kolegi Aty z kolei jest zabawny o tyle, że kooperacja polsko-hitlerowska automatycznie wytrącałaby argument "polska to kraj bez Quislingów", a propaganda sowiecka miałaby doskonały żer, przedstawiając powstańców jako kolaborantów III Rzeszy, walczących z niosącą wyzwolenie Armią Czerwoną.  No i wypadąłoby wiedzieć, że Amerykanie i Anglicy kilka razy wyraźnie poinformowali polskie władze, że żadnej pomocy nie będzie, a Sowietom i ich apetytom nie będą się przeciwstawiać. Przecież wsparcie z Zachodu w postaci zrzutów broni i pieniędzy bylo kilka razy wstrzymywane właśnie z powodu obaw, że Polacy wykorzystają te środki do walki z Sowietami... -7 Powstanie – bohaterstwo = zero
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska
Obrazek użytkownika leoparda
8 lat temu Popieram komentarz   Zastanawiam się dlaczego teraz tyle osób pisze na ten temat, że Powstanie było niepotrzebne? Po 72. latach mamy wiedzę, którą oni wtedy nie mieli. Nie są tymi ludźmi, ktorzy wtedy żyli w okupowanej Warszawie. A jednak wydają wyroki. Wiele bitew, czy zrywów ludności na świecie patrząc na to w perspektywie historii było niepotrzebnych, a jednak upamiętnia się je.   Manipulacja i manipulanci mają się w Polsce dobrze. Po co to robią? By zgasić w Polakach ducha odwagi i waleczności. Po to, gdy będzie ku temu właściwy czas nie wystąpili tak jak Powstańcy. Mamy być rozsądni i przyjąć to, co tylko jest rozsądne. Rozsądek prowadzi do niewolnictwa i o to chodzi. O to chodzi, aby zmienić naszą mentalność. Bo my jesteśmy takim szalonym narodem, całkowicie nieprzewidywalnym i należy to zmienić.    Powstanie ma sens, bo uczy nas, że w nawet niemożliwej sytuacji warto chwycić za broń. Może się zginie, ale ktoś będzie pomszczony lub to się przyda w jakimś innym wymiarze. A tak później mamy takie zjawisko, że jedna osoba strzela do kiludziesięciu ludzi i ich zabija, bez sprzeciwu nikogo z ofiar. Gloryfikowanie rozptropnych działań prowadzi do niewolnictwa, gdy znajdzie się ktoś silny, aby to przeprowadzić.   Młodzi ludzie (i nie tylko) zachwycają się "Gwiezdnymi Wojnami", gdzie mała garstka rebeliantów walczy przeciwko złu, o wiele potężniejszemu. Mają oni odwagę. A dla wielu osób z naszego świata byłoby bardzo wygodnie, abyśmy nie mieli tej odwagi tylko rozsądek.     6 Powstanie – bohaterstwo = zero
Obrazek użytkownika katarzyna.tarnawska

Strony