|
12 lat temu |
tł |
Oj, bywało, bywało...
http://www.szabaton.kielce.eu/pl/dzienjudaizmu.html?start=1
http://targi.krakow.pl/pl/strona-glowna/targi/13-konkurs-im-jana-dlugoszaeeb9d8/rada-honorowa.html
http://www.bookmaster.pl/wielki,slownik,polsko,niemiecki/ksiazka/196063.xhtml
Co do tłumaczącego językoznawcy zaś, to sam B. może się bronić, a ekspert go w tym wesprzeć, podając przykłady z życia. Są goście zwracający się do innych per "kerowniku". Kto z nas prostuje tę tytulaturę i wyjaśnia, że nie jest "kerownikiem"? :) |
|
Bartoszewski do prokuratury za tytułowanie się profesorem |
|
|
12 lat temu |
@Max |
elig: Jest tylko komentatorem, ale kompetentnym. Poza tym zna wielu polityków i ma dostęp do źródeł z pierwszej ręki. Jeśli pisze o pewnych pomysłach, to należy założyć, że są one faktycznie rozważane, co oczywiście nie oznacza tego, iż koniecznie muszą być zrealizowane. Może z nich nic nie wyjść. |
|
PKP - Polski Kartel Polityczny |
|
|
12 lat temu |
zgadzam się, był to dylemat, |
ale czy płk.Kukliński nie myślał? Czy dla niego przysięga nie była problemem ? Na pewno była. Tylko, że wtedy, gdy ją składał, wiedział niewiele. Potem, z biegiem lat wiedział coraz więcej, i wiedział, że Polacy będą tylko mięsem armatnim, jeśli on czegoś nie wymyśli. I wymyślił. Uznał, że przysięgał zdrajcy prawdziwemu, jak Kmicic, który przysięgał Januszowi Radziwiłłowi. Przysięga złożona zdrajcom Narodu nie mogła być wiążąca wobec wiedzy, jaką płk Kukliński posiadł.]
To, co przekazywał, świadczy za nim. Chciał udaremnić następną wojnę, która Polskę obróciłaby w perzynę. Troszczył się o wszystkich. Po latach wyszło, że nie tylko o Polaków.
Z pozoru jego działalność była zdradą. Ale była to zdrada wobec tych, co Polskę wcześniej zdradzili.
Kiedyś miałem podobne wątpliwości, co do postawy płk Kuklińskiego, ale dziś już ich nie mam. Niech odpoczywa w Pokoju! Amen. |
|
Za Ojczyznę i Naród! Czyli Orzeł Biały dla Pułkownika Kuklińskiego. |
|
|
12 lat temu |
Czyli tak: |
Złożyłam przysięgę lojalności szefowi firmy miejskiej, w której pracuję.
Z czasem szef tej firmy wchodzi w kooperację z jakąś firmą zagraniczną.
Z czasem się dowiaduję, że ta firma zagraniczna przekupiła czy zastraszyła szefa firmy, w której pracuję, i praktycznie, choć nieoficjalnie, tę firmę przejęła.
Z czasem się dowiaduję, że zamiarem owej firmy zagranicznej jest zniszczenie nie tylko mojego miasta, ale i całego państwa, a nawet paru państw ościennych.
Mam pewność, że takie plany są. Udaje mi się te plany zdobyć i mam możliwość przekazać je państwu, które może zapobiec tragedii.
I co? Nie wolno mi tego zrobić, bo przysięgałam szefowi mojej firmy?
Mimo że i ten szef, i ta firma jest już we wrogich łapach?
Mimo że WIEM, co zamierza wróg?
Mimo że MOGĘ zapobiec tragedii dziesiątków czy setek milionów osób, acz ryzykując życie własne i swoich bliskich, a także honor?
Lepiej by było, gdybym tego nie zrobiła, i stałoby się to, co miało się stać?!
______________________________________________
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart |
|
Za Ojczyznę i Naród! Czyli Orzeł Biały dla Pułkownika Kuklińskiego. |
|
|
12 lat temu |
Re: @ tł - znam to |
Znam przysłowie na tę okoliczność takie, choć różni luzie, różnie przysłowie interpretują, ale zawsze podług siebie.
Kto ryzykuje ten w kozie nie siedzi.
Kto ryzykuje ten w kozie siedzi.
Kto nie ryzykuje ten w kozie nie siedzi
Kto nie ryzykuje ten w kozie siedzi
Rzeczywiście wychodzi z tego pełen zestaw marketingowy do wykorzystania i zastosowania przez TVNy i insze POLsraty.
Którą z tych czterech wersji Proxenia stosuje w życiu osobistym, a którą jako byt internetowy @proxenia?
To ja Jarząbek,
II stopnia absztyfikant zwany też bytem internetowym o nicku @Obibok na własny koszt vel. @obiboknawlasnykoszt.
|
|
I ślepy by dostrzegł |
|
|
12 lat temu |
@proxenia |
;-). Pożyjemy, zobaczymy... ;-) |
|
I ślepy by dostrzegł |
|
|
12 lat temu |
contessa |
[quote=contessa]Ta budoruska "głowa państwa" obraża Polaków samym faktem, że takie coś w ogóle uczestniczy w życiu państwa polskiego i decyduje o jego losach.[/quote]
Zgadza się.
[quote=contessa]Jak długo Polacy będą żyć z zamkniętymi oczami ???
Oto jest pytanie...[/quote]
A żyją z zamkniętymi oczami ?
Niektórzy pewnie tak, inni nie. Jaka jest proporcja jednych do drugich ? Tak naprawdę - nie wiadomo.
Zaplecze władzy tworzy dobrą i spójną narrację, tą podtrzymują tzw. media, a resztę załatwiają fałszowane notorycznie sondaże i wybory. Większości polityków wytarcza funkcja "misiowego" szatniarza "i-co-nam-pan-zrobi-cham-się-uprze-i-mu-daj".
No i mamy co mamy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, aldd meg a magyart |
|
Czy głowa państwa może mnie bezkarnie obrażać ? |
|
|
12 lat temu |
@ Contessa... |
... witam, Szan. Panią .
pyta Pani :
// Jak długo Polacy będą żyć z zamkniętymi oczami ??? //
...................
do momentu, jak się skończy kiełbasa na grillu.
pozdrawiam słonecznie i całuję " P",
Marek
|
|
Czy głowa państwa może mnie bezkarnie obrażać ? |
|
|
12 lat temu |
Re: "Jedna rzecz mnie męczy:" |
Sprawa z pewnością wykracza poza tematykę artykułu. Ale też jest ciekawa i kiedyś chciałbym na ten temat zabrać głos.
Nazwa wulkanu wydała mi się żartem (z nazwiskiem Putin), dlatego sprawdziłem źródła. Taki wulkan rzeczywiście istnieje, a jego erupcja (głównie popioły) w lutym 1600 roku rzeczywiście miała miejsce. Polskojęzyczna wikipedia jest skrótem z wikipedii angielskojęzycznej, a ta w zasadzie wyjaśnia wszystko. Żródło tu: http://www.nature.com/news/2008/080411/full/news.2008.747.html. Kluczowe jest nazwisko cytowanego eksperta - Georgiy'a Stenchikova. Tak, to Rosjanin, od wielu lat osiadły w USA, jakkolwiek posiadający zdaje się podwójne obywatelstwo. W swoim czasie należał do grupy sowieckich "uczonych" którzy wprowadzili do światowych spekulacji "zimę nuklearną" - genialne oszustwo sowieckich służb które w czasie "zimnej wojny" próbowało wpłynąć na opinię społeczną zachodu przez wykazywanie, że wszelkie konflikty nuklearne muszą zakończyć się ogólnoświatową katastrofą, a więc - lepiej się rozbroić zaczynając od siebie... :-)))
Widać, od 30 lat w dalszym ciągu kontynuuje tę samą, sowieckiego pochodzenia, zimnowojenną tezę.
Mam sporą wiedzę na temat, chciałbym kiedyś to napisać na NP.
A co do "Nature", znanego na rynku czasopisma: opublikowali już tyle oszustw, że ich marketingowy sukces jest mi dokładnie obojętny.
Pozdrawiam serdecznie
Honic |
|
Lech Samozwaniec |
|
|
12 lat temu |
Re: Jedna rzecz mnie męczy: |
Dziękuję za dwie celne uwagi.
Tak, ja też się zastanawiałem czy z tym wulkanem to nie jest jakaś ściema. Oczywiście prezentacje komiksowe rządzą się pewnymi uproszczeniami, a ja nie jestem klimatologiem. Zwracam tylko uwagę, że po trzęsieniach ziemi na drugiej stronie ziemi zdarzają się u nas gwałtowne załamania pogody - np porywiste, trzydniowe wiatry. Nikt o tym nie mówi, nikt nie widzi związku - a jednak jest zbieżność czasowa. Może ktoś z niepoprawnych umiałby mi to naukowo wyjasnić.
Nie potrafię też sformułować "ogólnej teorii samozwańców"; samozwańcy pojawiali się też w innych krajach, np w XVI wieku był ktoś taki w Portugalii. Ale nigdzie w Europie nie wystąpiło to z taką siłą jak w Moskowii.
Mam wrażenie, że samozwańcy pojawiają się w sytuacji, gdy jakiś człowiek próbuje być pół-bogiem, co w przypadku kultury masowej i Elvisa doskonale pasuje. A więc bądź gwiazdą pierwszej wody, liderem mas, obiektem powszechnej zazdrości, podziwu i nienawiści, zgiń, a potem ożyj - to pewnie jest recepta na Samozwańca. To dlatego ustroje demokratyczne w zasadzie powinny być odporne na samozwańców w sferze polityki - jest ona zbyt nudna, zbyt przyziemna i ludzka aby budzić tak gwałtowne emocje. Natomiast kultura masowa niestety rządzi się prawami "rosyjskimi".
Pozdrawiam również serdecznie.
alchymista
===
Obywatel, który wybiera królów i obala tyranów
Jeszcze Polska nie zginęła / Isten, áldd meg a magyart |
|
Lech Samozwaniec |
|