Komentarze do użytkownika

Kiedy Tytuł Treść Głosy Do zawartościsortuj malejąco Komentarz do
Obrazek użytkownika Dixi
14 lat temu Lis nie dopuściłby do takiej konfrontacji Czyli jak wyżej. Jeśli już spekulujemy, to musiałby stanąć przeciw niemu inny celebryta (widownia bowiem ma skłonność wierzyć bardziej w image, niż słuchać argumentów), a to ogranicza wybór do starego, dobrego składu. Błędne koło. Przy okazji chciałbym zauważyć, że dotychczas próby wkraczania blogerów do mediów spoza Sieci, kończyły się dla nich fatalnie. Dziennikarz Roku "nietonący w łajnie
Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Obrazek użytkownika Zdecydowany amator
14 lat temu Re:mógłbyś... ...to po jakiemuś coś naprawdę... Po niemiecku w wolnym tłumaczeniu oznacza to tyle co... spokojnie, bez nerw. Po wielu różnych dziwnych wpisach odnośnie np.przewrażliwionego antysemityzmu w świetle polskiej prawicy odniosłem takie wrażenie, że nietykalni bardziej pasuje, przynajmniej do części adwersarzy. Podobne przewrażliwienie daje się zauważyć w Niemczech, no ale w końcu tam to nie powinno dziwić. Natomiast u nas moim zdaniem zakrawa już na farsę. Antysemityzm jako taki jest w rzeczy samej naganny, tak samo jak antypolskość. W przypadku jednak, gdy stawia się go ponad polską rację stanu, to osobiście znajduję takie postępowanie jako co najmniej wątpliwe w prawicowych ugrupowaniach. ,albo kwazi prawicowych :) pzdr Dziennikarze "Trójki": Nowy kolega jest Żydem
Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Obrazek użytkownika Akiko
14 lat temu Re: mustrum Kiedys strach przed zydokomuna pchnal swiat w strone faszyzmu. Teraz ... nie chcemy widziec czym naprawde jest Islam. ...Obnoszę po ludziach mój śmiech i bukiety Rozdaję wokoło i jestem radosną Wichurą zachwytu i szczęścia poety, Co zamiast człowiekiem, powinien być wiosną. K.Wierzyński Dżihad - jak to drzewiej bywało.
Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Obrazek użytkownika elig
11 lat temu @Wolność Najakąs.. elig: Promocja niewątpliwie była lepsza. Skąd ta rozmowa z Anitą Gargas? Dziwna cisza na prawicy - sukces Anity Gargas
Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Obrazek użytkownika contessa
11 lat temu Przecież Puls to niszowa stacja, a poza tym po co PiS miał zachowywać się jak idioci z platformy, którzy jeszcze trochę a zaczną peany, że płemieł złobił kupkę o zwykłej porze. Niezależna poinformowała o emisji filmu "Anatomia upadku" wystarczająco i wcale nie wzmiankowo. Pozdrawiam. contessa _______________ "Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". Lech Kaczyński _______________ Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart "Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy : http://www.youtube.com 1 Dziwna cisza na prawicy - sukces Anity Gargas
Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Obrazek użytkownika contessa
11 lat temu Przecież Puls to niszowa stacja, a poza tym po co PiS ma robić wrzask jak platfonsy, które jeszcze chwila i zaczną się publicznie rozczulać, że pan płemieł złobił kupkę o nołmalnej porze. Niezależna informowała o emisji "Anatomii upadku" kilka dni pod rząd, zatem informacja była OK. contessa _______________ "Żeby być traktowanym jako duży europejski naród, trzeba chcieć nim być". Lech Kaczyński _______________ Jeszcze Polska nie zginęła / Isten aldd meg a Magyart "Urodziłem się w Polsce" - Złe Psy : http://www.youtube.com Dziwna cisza na prawicy - sukces Anity Gargas
Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Obrazek użytkownika intuicja
13 lat temu Mufti Turbanator No i jeszcze świetne towarzystwo, które można w każdej chwili wyłączyć ;-) A widzisz. To już zbliżasz się do mojej argumentacji. Wszyscy się do siebie nawzajem przyzwyczajamy i wtedy trudno podjąć decyzję - wychodzę (można, co najwyżej podjąć inną - wyłączam;), a następnego dnia - włączam). :) Edmund Klich: katastrofa smoleńska to wina Polaków
Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Obrazek użytkownika bambi441
13 lat temu Re: Re:  Z góry przepraszam że Przepraszam, że wcześniej nie odpowiedziałem bo musiałem na dłuższy czes oderwać się od komputera. Podam kilka przykładów z własnego życia, by mógł Pan odnieść się do mojego stanowiska do poruszonej w artykule i w komentarzach sprawy obywatelstwa i polskich paszportów. Życie bowiem pisze scenariusze jakich nie da się jednoznacznie zaszufladkować. Mój wpis nie jest przyczynkiem do dyskusji ani do niej nie prowokuje. Jest jedynie wyrażeniem bólu, że tak łatwo w tej "dyskusji" zbyt wielu Polaków zbyt łatwo dyskutanci osądzają od czci i wiary i "szufladkują." Ja osobiście po utracie pracy inspektora wynalazczości w HCP w Poznaniu (redukcje etatów pracowników umysłowych w 1983 roku) byłem w latach 80-tych i 90-tych kilkakrotnie po kilka miesięcy "za chlebem" (w ówczesnej RFN) a po zjednoczeniu Niemiec przez pewien czas pracowałem w polsko-niemieckiej spółce jako kierowca ciężarówki wożącej konstrukcje stalowe do Berlina, gdy stawał się on ponownie stolicą zjednoczonych Niemiec. Miałem to szczęście, że po utracie pracy w HCP, będąc z konieczności człowiekiem wolnego zawodu (taksówkarz) nie byłem nigdy zmuszany ani przez nasze władze ani przez władze niemieckie do określania zmiany przynależności narodowej i będąc Polakiem (choć i w moich korzeniach prababka ze strony dziadka była Niemką), nie musiałem z tego tytułu znosić żadnych upokorzeń, wręcz przeciwnie byłem za to przez Niemców szanowany (oczywiście taki stosunek Niemców do Polaków był możliwy tylko wtedy, gdy pracę wykonywali u nich legalnie i jeśli potrafili co najmniej w stopniu podstawowym porozumieć się z nimi w języku niemieckim.) Zupełnie inaczej wygląda los znanej mi blisko kobiety (z oczywistych względów nie podaję stopnia pokrewieństwa) która jako dwudziestopięciolatka poślubiła "Polaka" (tak jej deklarował pokazując aktualny jeszcze dowód osobisty.) Miała wyjątkowego pecha, jako narzeczona nie mogła wyjechać do Niemiec bo na to nie wyrażał zgody polski urząd paszportowy. Mogła wyjechać jedynie jako jego żona!!! Wzięła więc ślub. Zaraz po ślubie jej mąż wyjechał do Niemiec a ona miała do niego przyjechać, żeby zdecydować, czy będą mieszkać u niego czy w Polsce. Kilka dni po jego wyjeździe wprowadzono w Polsce stan wojenny. Dopiero po kilku miesiącach dostała zgodę na wyjazd do męża do Niemiec POD WARUNKIEM STAŁEGO WYMELDOWANIA SIĘ I ZWOLNIENIA ZAJMOWANEGO MIESZKANIA!!! Po spakowaniu walizek i wyjeździe do Niemiec (jej rodzice już wtedy nie żyli) nie miała już do czego wracać. W RFN okazało się, że jej mąż jest nałogowym alkoholikiem znanym z jak najgorszej strony, że jego rodzina rok temu przyjechała z Gdańska do Niemiec "na pochodzenie" i żyje z zasiłku. Żeby przetrwać (mając wśród swoich przodków jak bardzo wielu wielkopolan również korzenie niemieckie) przy pomocy sąsiadów Niemców załatwiła sobie obywatelstwo niemieckie, co warunkowało wtedy otrzymanie prawa do pracy. Nauczyła się w krótkim czasie biegle języka niemieckiego, nostryfikowała dyplom wyższej polskiej uczelni, otrzymała rozwód, ponownie wyszła za mąż za Polaka z podwójnym obywatelstwem (w tym niemieckim) i mieszka i pracuje w Niemczech do dzisiaj. Pomimo, że bardzo często przyjeżdża do Polski i odzyskała już polski paszport, że czuje się Polką, nie wraca na stałe do kraju, bo jak mówi u nas można wypoczywać ale NORMALNYCH (jak w Niemczech) warunków do codziennego życia i pracy, świadczeń medycznych, stabilizacji nie ma i jeszcze długo nie będzie. Jej bratanica w wieku 18 lat wsiadła ze swoim narzeczonym na motocykl "MZ" i przez "zieloną granicę (ponad dwadzieścia lat temu) poprzez Grecję emigrowała do Kanady, gdzie pracuje i mieszka do dzisiaj mając z tym samym chłopakiem (obecnie mężem) trójkę wspaniałych dzieci, które wszystkie były chrzcone w Polsce, duży dom z kilkuhektarową posiadłością. Zachowała polskie obywatelstwo i tęskni za krajem i rodzicami, którzy jeszcze żyją w jej "domu rodzinnym" w spółdzielczym mieszkaniu w bloku na 4-tym piętrze ze skromnych emerytur ledwo wiążąc koniec z końcem. Następne dwa przypadki (w rodzinie i u przyjaciół) dotyczą już emigracji sprzed kilku lat (obydwa przypadki dotyczą Anglii) Jedna osoba to 20-letnia dziewczyna, która po skończeniu ogólniaka nie mogąc dostać pracy w Poznmaniu pracowała na kontrakcie przez firmę pośredniczącą w pracy za granicą (uczciwie) jako pokojowa w hotelu w Grecji, gdzie poznała koleżankę pracującą w Anglii w kasynie, gdzie ta z kolei ją ściągnęła. W ciągu kilku miesięcy nauczyła się biegle języka angielskiego, poznała i poślubiła muzułmanina, który akceptuje wychowanie jej synka w katolickiej wierze!!! i pozwala jej na wyjazdy z dzieckiem do rodziców do Polski. Zachowała polskie obywatelstwo i paszport, ale do kraju nie zamierza powrócić z prostego powodu. Dzisiaj jako trzydziestolatka ma już swój dom, dobrą pracę i opiekę medyczną i socjalną o jakiej w kraju nie mogłaby marzyć. Czy można ją za to winić? Jej brat i rodzice mieszkają i pracują w Poznaniu ledwo wiążąc koniec z końcem! Chłopak, który jako 17-tolatek sprawiał kłopoty wychowawcze (był po niedokończonej zawodówce, pracy nawet nie szukał) wyjechał z kolegą "na dziko" do Londynu. Tam pracując "na dziko" przez kilka miesięcy u polskiego przedsiębiorcy na budowie zrozumiał jak duże ma szanse na normalne życie. W ciągu tych kilku miesięcy nauczył się biegle języka angielskiego, otrzymał prawo do pracy, ożenił się z Niemką, ma już dwójkę dzieci i kupił segment domu (spłaca pożyczkę z banku) Pozostał Polakiem i tęskni za rodziną i ojczyzną, przyjeżdża na święta i uroczystości w odwiedziny do rodziny di Polski. Jego starsza o dwa lata siostra z ukończonym liceum z maturą, mająca dwójkę dzieci na utrzymaniu, którą zostawił mąż (mający już po ślubie z inną kobietą dwójkę dzieci) pracuje za marne grosze jako opiekunka w domu pomocy społecznej, wspomagana przez brata ledwo wiążąc koniec z końcem. Czy ma do czego wracać? A nawet gdyby wrócił to czy jego powrót poza zwiększeniem bezrobocia cokolwiek by w tej sytuacji zmienił? Przepraszam za być może zbyt obszerną wypowiedź, ale każda nacja w każdym przedziale wieku niezależnie od okresu ma swoje racje i osobiste uwarunkowania, których nie da się przewidzieć i jednoznacznie określić. Pracując w latach 80-tych w Niemczech często spotykałem się z tą niestety "gorszą" częścia naszej emigracji lat 80-tych, która przebywając w "domach dla azylantów" okradała sklepy starając się sprzedawać te towary po znacznie zaniżonych cenach "swoim rodakom" w tym także mnie. Nie muszę dodawać, że dla mnie złodziej jest i zawsze będzie złodziejem i że nic od nich nie kupiłem. Ta część naszych rodaków na pewno gdyby tylko miała taką możliwość to natychmiast bez wachanie zrezygnowałaby z polskiego obywatelstwa w zamian za niemieckie. Na emigracji w Niemczech poznałem też bardzo uczciwą część byłych Polaków, którzy pochodzili z rodzin mieszanych polsko-niemieckich i którzy emigrując przyjęli jako wyłączne obywatelstwo niemieckie i proszę mi wierzyć, że wielu z nich tego żałowało, bo dla rodowitych Niemców byli obcymi o nieczystym pochodzeniu, nieraz gorzej traktowanymi niż ja. Nie ma jak widać ze znanych mi przypadków jednoznacznych powodów i przypadków emigracji, choć z pewnością mają one poza brakiem pracy w kraju jeden wspólny mianownik: to my dorośli mieszkający w kraju nie potrafimy nawet przy dostępnych środkach jakimy dysponujemy wysłać do stu diabłów tej swołoczy, która nabijając sobie kasę kosztem całego Narodu, bogacąc się w krótkim czasie ponad stan szarogęsi się pod pozorem demokracji, sprzedając jednocześnie przy okazji naszą niepodległość. A tym co osądzając emigrantów nawołują ich do powrotu polecam programy w TV w których już wielokrotnie pokazywano naprawdę prawdziwych patriotów, którzy po przyjeździe z emigracji zostali przez nasze banki i administrację oskubani do centa przy inwestycjach realizowanych przez nich w naszym kraju. niezależny Poznań Emigranci? Polonia? Czy 40% Narodu Polskiego!
Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Obrazek użytkownika contessa
13 lat temu Panie Andrzeju! [quote]Jakkolwiek pan premier lubi happeningi a pan prezydent nabiera wprawy w odznaczaniu żywych i umarłych, raczej nie należy się spodziewać przy okazji wielkich świąt narodowych honorowania - zmarłych czy żywych - Polaków,którzy uczynili to i owo dla Ojczyzny, ale nie zyskali życzliwego zainteresowania mediów.[/quote] Ręka rękę myje i po to jest ten symbiotyczny tandem rządowo-mainstreamowy - jeśli obaj panowie nie obdarzą łaskawym okiem X lub Y, to media X lub Y potraktują jak powietrze lub pospiesznie uczynią z nich trupa. Tak właśnie media postępowały ze śp.Prezydentem Kaczyńskim zanim obaj panowie nie zrobili z niego prawdziwego nieboszczyka. Nie jest przypadkowe, że Tusk czy Komorowski by wypowiedzieć nazwisko "Lech Kaczyński" sprawiają wrażenie, jakby brali do ust muchomora sromotnikowego. Rocznica stanu wojennego za chwilę... Spodziewajmy się wśród nowych kawalerów polskich orderów Jaruzela i Kiszczaka. Wszak zrobili coś dobrego dla Ojczyzny - przetarli im obu drogę do najwyższych funkcji w państwie, zapewniając tym sobie spokojną, beztroską starość! Pozdrawiam. contessa etos, patos i status
Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe
Obrazek użytkownika emka
13 lat temu @ Niegdysiejszy B. Wielkie podziękowania za filmy. Jestem pełna podziwu dla tej dziewczyny za jej twórczość i postawę. Jest wspaniała ! Pozdrawiam serdecznie. Ewa Stankiewicz: Cena wolności
Obrazek użytkownika Jerzy Mariusz Zerbe

Strony